Mecz czwartego w rankingu ATP World Tour Murraya z wiceliderem klasyfikacji Djokovicem trwał równe dwie godziny. Szkot w każdym secie po jednym razie zdołał przełamać serwis rywala.
Był to ich 14. pojedynek, a Brytyjczyk pokonał tenisistę z Belgradu po raz szósty. Nigdy wcześniej nie trafili na siebie na trawie.
Przed miesiącem Murray przegrał z Federerem w finale wielkoszlemowego turnieju w Wimbledonie, zdobywając rekordowy 17. tytuł w Wielkim Szlemie. Dzięki temu po ponad trzyletniej przerwie Szwajcar wrócił na prowadzenie w rankingu ATP World Tour.
W pierwszym piątkowym półfinale tenisista z Bazylei pokonał Argentyńczyka Juana Martina del Potro (nr 8.) 3:6, 7:6 (7-5), 19:17. Mecz trwał cztery godziny i 25 minut, z czego decydujący set dwie godziny i 43 minuty.
Szwajcar mógł go rozstrzygnąć na swoją korzyść wcześniej, bowiem przełamał serwis rywala na 10:9, ale chwilę później stracił swój serwis do zera. Ponownie "breaka" zdobył na 18:17 i tym razem nie wypuścił już z rąk przewagi.
Na igrzyskach zdobył już złoty medal przed czterema laty w Pekinie, ale w deblu ze Stanislasem Wawrinką. Teraz ma już zapewnione co najmniej srebro.mp, pap