Są dowody na Armstronga Zdaniem Amerykańskiej Agencji Antydopingowej USADA Lance Armstrong i jego grupa kolarska brali udział w "najbardziej zaawansowanym, profesjonalnym i skutecznym programie dopingowym, jakiego świat nie widział". Ujawniono, jakie dowody na to wskazują.
Agencja, upubliczniła raport, w którym zebrano dowody na winę kolarza. USADA twierdzi m.in., że Armstrong "podczas jednego z badań w 2009 roku we Francji, Armstrong opuścił pokój badań na 20 minut, ignorując prośby, aby pozostał w miejscu, przeznaczonym do obserwacji”, a "przed badaniem krwi podczas mistrzostw świata w 1998 roku, lekarz Armstronga podał mu podejrzany roztwór soli, który został wykorzystany do obniżenia wskaźników krwinek czerwonych".
Agencja podaje także, że "podczas jednego z etapów Tour de France w 2004 roku, Armstrong zagroził włoskiemu rowerzyście Filippo Simeoniemu, który przyznał się do stosowania dopingu i zeznawał przeciwko lekarzowi, który mu go podał. Simeoni powiedział śledczym, że Armstrong powiedział: >Mam dużo czasu i pieniędzy, i mogę cię zniszczyć<".
Eb, tvn24
Agencja podaje także, że "podczas jednego z etapów Tour de France w 2004 roku, Armstrong zagroził włoskiemu rowerzyście Filippo Simeoniemu, który przyznał się do stosowania dopingu i zeznawał przeciwko lekarzowi, który mu go podał. Simeoni powiedział śledczym, że Armstrong powiedział: >Mam dużo czasu i pieniędzy, i mogę cię zniszczyć<".
Eb, tvn24