Boruc "dostał dobrego liścia" od życia

Boruc "dostał dobrego liścia" od życia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Artur Boruc jeszcze w reprezentacji Polski (fot. MACIEJ GILLERT / Newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
- Przez kilka ostatnich miesięcy, życie niemiłosiernie nauczyło mnie pokory. Tak, jakbym dostał od życia „dobrego liścia”. Zdaję sobie sprawę z tego, w jakim miejscu teraz jestem. Wiadomo, każdy chce grać, a jaką trener podejmie decyzję? Musimy na nią poczekać. Będę robił wszystko, aby wystąpić. Jeśli jednak trener nie będzie widział mnie w składzie, jak najbardziej to zrozumiem i przyjmę z pokorą - zapowiada w rozmowie z portalem Polskiego Związku Piłki Nożnej Artur Boruc, bramkarz reprezentacji Polski.
Wychowanek Pogoni Siedlce twierdzi, że od dłuższego czasu wiedział o zainteresowaniu nim selekcjonera. - Swego czasu trener Dawidziuk wspominał, że jestem w kręgu zainteresowań reprezentacji. Tchnął we mnie trochę nadziei. Okazało się, że po dwóch latach nieobecności w kadrze, mimo wszystko Boruc gdzieś tam będzie - tłumaczy Boruc.

Bramkarz wyjaśnia, że gra w Southampton pozwoliła mu spełnić swoje marzenie. - Całe życie myślałem o tym, że kapitalnie byłoby grać w Premiership. Moje losy potoczyły się jednak tak, a nie inaczej. Odchodząc z Fiorentiny, miałem już jednak tak naprawdę tylko i wyłącznie nasunięte na oczy klapki w kierunku Premier League. I uparcie do tego dążyłem! Troszeczkę czasu mi zajęło, aby się tutaj dostać - mówi golkiper.

Były zawodnik Celtiku Glasgow z gry swojego zespołu jest jednak zadowolony. Southampton w tym roku jeszcze nie przegrało, a sam Boruc zarzeka się, że jego klub ma większe cele niż walka o utrzymanie.

pr, pzpn.pl