Lewandowski: nikt nie może zarzucić mi braku zaangażowania

Lewandowski: nikt nie może zarzucić mi braku zaangażowania

Dodano:   /  Zmieniono: 
Robert Lewandowski (fot. firo Sportphoto / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Mnie też męczy ta seria. Trwa za długo. Mogę mieć asysty, za faule na mnie możemy zyskiwać karne, ale jako napastnik i tak zawsze będę rozliczany z goli. Mam nadzieję, że liczenie minut skończy się w marcu, w najważniejszym momencie, czyli meczach o punkty z Ukrainą i San Marino. Nikt jednak nie może zarzucić mi braku zaangażowania. Biegam, staram się, wychodzę do podań - mówi w rozmowie ze Sport.pl Robert Lewandowski.
Polak cieszy się z tego, że w Dublinie (Polska przegrała z Irlandią 0:2) miał w ogóle okazje strzeleckie. - Wcześniej zdarzało się, że kończyłem mecze nawet bez nich - twierdzi Lewandowski i dodaje, że w Bundeslidze, gdzie strzela mu się lepiej, chce walczyć o koronę króla strzelców.

Napastnik twierdzi, że jego klub jest przygotowany do walki w Pucharze Niemiec z Bayernem i w Lidze Mistrzów z Szachtarem Donieck. - Jesteśmy dobrze przygotowani. Jesienią graliśmy częściej, musieliśmy godzić Bundesligę z fazą grupową Champions League, Pucharem Niemiec i kadrą - tłumaczy.

Lewandowski ignoruje plotki o swoim transferze do Bayernu. - Teraz najważniejsze jest dla mnie granie - mówi i zapowiada, że jego przyszłość wyjaśni się najpóźniej w wakacje.

pr, Sport.pl