Wisła - Legia. Sedzia Jarzębak tłumaczy się... martwym punktem

Wisła - Legia. Sedzia Jarzębak tłumaczy się... martwym punktem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wisła - Legia. Sedzia Jarzębak tłumaczy się... martwym punktem (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Sędzia Artur Jarzębak podczas meczu Wisły Kraków i Legii Warszawa nie przerwał akcji po której padła bramka, chociaż piłka przy dośrodkowaniu w pole karne "Białej Gwiazdy" przekroczyła linię końcową. W rozmowie z "Super Expressem" arbiter wytłumaczył się martwym punktem.
- Do zdarzenia doszło w strefie, która była martwym punktem, jak widok w bocznym lusterku w samochodzie w czasie zmiany pasa ruchu. Jest taki moment, w którym kierowca nie widzi auta jadącego obok niego. Gdybym stał na linii końcowej boiska, pewnie bym to wychwycił. Niestety, musiałem się cofnąć, by nie staranował mnie piłkarz. Wtedy na chwilę straciłem kontrolę nad piłką i... wystarczyło - tłumaczy Jarzębak.

- Na wideo widać, że futbolówka przekroczyła linię o około 20 cm. Zabrakło mi praktyki sędziego asystenta, wyczulonego na to, czy piłka opuściła plac gry - wyjaśnia swój błąd sędzia.

Legia Warszawa pokonała Wisłę Kraków 2:1. Pierwsza bramka dla "Wojskowych" nie powinna być uznana.

pr, "Super Express"