Kluby T-Mobile Ekstraklasy zgodziły się na reformę rozgrywek zakładającą podział punktów po sezonie zasadniczym - jedyną, którą akceptował PZPN. Prezes związku, Zbigniew Boniek, w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" twierdzi, że nie wywierał nacisku na kluby.
Nikt nie tupał nogą. Kluby po prostu musiały jeszcze raz przedyskutować swoją decyzję. Dałem im taką możliwość - mówi Boniek o kulisach zmiany decyzji przez kluby.
- Reforma bez dzielenia punktów traciła sens. Dlatego postawiłem sprawę jasno: albo reforma w pierwotnej wersji, albo teraz dajmy sobie z nią spokój. Decyzja należała do klubów - tłumaczy.
Nowy sezon prawdopodobnie wystartuje 19 lipca - miesiąc wcześniej, niż zwykle. Według reformy "ESA 37" po sezonie zasadniczym (30 kolejkach) liga zostanie podzielona na dwie grupy: walczącą o mistrzostwo i broniącą się przed spadkiem. Punkty wszystkich zespołów zostaną podzielone na pół, aby uniknąć nieistotnych spotkań.
pr, "Przegląd Sportowy"
- Reforma bez dzielenia punktów traciła sens. Dlatego postawiłem sprawę jasno: albo reforma w pierwotnej wersji, albo teraz dajmy sobie z nią spokój. Decyzja należała do klubów - tłumaczy.
Nowy sezon prawdopodobnie wystartuje 19 lipca - miesiąc wcześniej, niż zwykle. Według reformy "ESA 37" po sezonie zasadniczym (30 kolejkach) liga zostanie podzielona na dwie grupy: walczącą o mistrzostwo i broniącą się przed spadkiem. Punkty wszystkich zespołów zostaną podzielone na pół, aby uniknąć nieistotnych spotkań.
pr, "Przegląd Sportowy"