Prezes Legii Warszawa, Bogusław Leśnodorski, odpowiedział w rozmowie z tygodnikiem "Piłka Nożna" na słowa o jego klubie płynące z Lecha Poznań w ostatnich tygodniach. - Śmieszy mnie trochę, jak trener Mariusz Rumak i Piotr Rutkowski opowiadają o wartościach - mówi Leśnodorski.
W ostatnim czasie trener Lecha Poznań, Mariusz Rumak, zasłynął wypowiedzią o Legii Warszawa, która według niego wyznaje inne wartości niż "Kolejorz". Trener wielkopolskiego klubu uznał, że jego klubowi bliżej mentalnie do zachodu, podczas gdy Legia jest bliżej wschodu. W podobnym tonie wypowiadał się Piotr Rutkowski z zarządu Lecha Poznań.
- W Poznaniu jest jakaś chorobliwa żądza porównywania się do Legii. Granicząca z paranoją. Nawet jak wspominają o wartościach, to nie mówią o swoich, nie definiują ich, tylko deklarują, że są inne niż w Legii - odpowiada Leśnodorski.
Prezes "Wojskowych" dodaje ponadto, że Legia przyciąga piłkarzy, ale nie pieniędzmi. - Za Beresia zapłaciliśmy ekwiwalent za wyszkolenie, a pensję dostał nie wyższą, niż miał oferowaną w Lechu. Ojamaa zgodził się u nas grać nawet za kontrakt 10 procent niższy niż w Lechu - tłumaczy.
pr, "Piłka Nożna"
- W Poznaniu jest jakaś chorobliwa żądza porównywania się do Legii. Granicząca z paranoją. Nawet jak wspominają o wartościach, to nie mówią o swoich, nie definiują ich, tylko deklarują, że są inne niż w Legii - odpowiada Leśnodorski.
Prezes "Wojskowych" dodaje ponadto, że Legia przyciąga piłkarzy, ale nie pieniędzmi. - Za Beresia zapłaciliśmy ekwiwalent za wyszkolenie, a pensję dostał nie wyższą, niż miał oferowaną w Lechu. Ojamaa zgodził się u nas grać nawet za kontrakt 10 procent niższy niż w Lechu - tłumaczy.
pr, "Piłka Nożna"