- Mam nadzieję, że klub Lecha oficjalnie przeprosi za niektóre osoby, które siedziały na trybunach - powiedziała w rozmowie z TVN24 ambasador Litwy Loreta Zakarevičienė, komentując incydent podczas meczu Lecha Poznań z litewskim Żalgirisem.
W czasie meczu Lecha Poznań z Żalgirisem Wilno kibice Lecha Poznań zademonstrowali transparent z napisem "Litewski chamie, klęknij przed polskim panem". Rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski ocenił, że transparent jaki pojawił się na meczu był "skandaliczny i szowinistyczny". Decyzję o ewentualnym ukaraniu klubu z Poznania podejmie UEFA.
Działania kibiców potępił PZPN. "Polski Związek Piłki Nożnej pragnie wyrazić głębokie ubolewanie z powodu skandalicznego transparentu, jaki pojawił się na trybunach stadionu w Poznaniu podczas eliminacyjnego meczu Ligi Europy, Lech Poznań – Żalgiris Wilno. Mimo że nasza federacja w żaden sposób nie była związana z organizacją tego spotkania, pragniemy stanowczo potępić treść transparentu oraz działania osób, które stały za przygotowaniem tej bezsensownej i szkodliwej manifestacji" - napisano w oświadczeniu PZPN.
- Na początku nie wyglądało to smacznie, a potem starałam się na to nie zwracać uwagi. Ale ci ludzie, którzy siedzieli obok nas, oni się czuli gorzej niż ja. I był wstyd - mówiła ambasador Litwy.
Zakarevičienė zaznaczyła, że za zajście nie można obwiniać wszystkich kibiców Lecha. - Kibice przychodzą kibicować swojej drużynie, a nie obrażać swojego przeciwnika. Mi się wydaje, że tym plakatem zdyskredytowali po prostu kibiców Lecha - stwierdziła.
ja, TVN24, Sport.pl
Działania kibiców potępił PZPN. "Polski Związek Piłki Nożnej pragnie wyrazić głębokie ubolewanie z powodu skandalicznego transparentu, jaki pojawił się na trybunach stadionu w Poznaniu podczas eliminacyjnego meczu Ligi Europy, Lech Poznań – Żalgiris Wilno. Mimo że nasza federacja w żaden sposób nie była związana z organizacją tego spotkania, pragniemy stanowczo potępić treść transparentu oraz działania osób, które stały za przygotowaniem tej bezsensownej i szkodliwej manifestacji" - napisano w oświadczeniu PZPN.
- Na początku nie wyglądało to smacznie, a potem starałam się na to nie zwracać uwagi. Ale ci ludzie, którzy siedzieli obok nas, oni się czuli gorzej niż ja. I był wstyd - mówiła ambasador Litwy.
Zakarevičienė zaznaczyła, że za zajście nie można obwiniać wszystkich kibiców Lecha. - Kibice przychodzą kibicować swojej drużynie, a nie obrażać swojego przeciwnika. Mi się wydaje, że tym plakatem zdyskredytowali po prostu kibiców Lecha - stwierdziła.
ja, TVN24, Sport.pl