Piłkarska reprezentacja Polski przegrała w Charkowie z Ukrainą 0:1 w meczu eliminacyjnym mistrzostw świata. Po tej porażce biało-czerwoni nie mają już żadnych szans na awans do mundialu w Brazylii.
- Zasłużyliśmy co najmniej na dwie, trzy bramki - stwierdził Waldemar Sobota. Dodał, że mimo, że kadra nie walczy już o udział w mistrzostwach, to w meczu z Anglią będzie chciała pokazać się z dobrej strony.
- Zostawiliśmy zdrowie na boisku, jeśli chodzi o ten aspekt, nie możemy mieć do siebie pretensji - zaznaczył Kamil Glik.
W grupie H eliminacji do mistrzostw świata w Brazylii prowadzi z 19 punktami Anglia. Na drugim miejscu z 18 oczkami plasuje się Ukraina. Kolejne miejsca zajmują Czarnogóra (15 pkt.), Polska (13 pkt.), Mołdawia (8 pkt.) i San Marino (bez punktów).
We wtorek Polacy rozegrają swój ostatni mecz w tych rozgrywkach. Biało-czerwoni zmierzą się na Wembley z reprezentacją Anglii.
sjk, TVN24/x-news