Kamil Stoch w Wiadomościach TVP1 skomentował swoją drugą olimpijską wiktorię. Polak przyznał, że drugi skok mu nie wyszedł i popełnił kilka błędów, ale... wolno mu, ponieważ wygrał.
- Zastanawiam się czy to się dzieje naprawdę czy mi się śni - przyznał świeżo po konkursie polski dwukrotny mistrz olimpijski.
Stoch zauważył, że nie spodziewał się wygranej. - Myślę tylko o tym, że przy tych skokach, które dzisiaj oddałem, to jest szok, że udało mi się wygrać. Ten drugi to była katastrofa - wyjaśnił.
- Dzisiaj denerwowałem się dużo bardziej niż na normalnej skoczni. Ale wszystko się ułożyło. Popełniłem dzisiaj kilka błędów, zwłaszcza w tym drugim skoku, ale cóż. Wygrałem zawody, wolno mi - powiedział ze śmiechem.
Na koniec rozmowy Kamil Stoch zadedykował wygraną żonie. Pogratulował także Zbigniewowi Bródce, który w sobotę wygrał złoto w łyżwiarstwie szybkim na 1500 metrów.
pr, Wiadomości TVP1
Stoch zauważył, że nie spodziewał się wygranej. - Myślę tylko o tym, że przy tych skokach, które dzisiaj oddałem, to jest szok, że udało mi się wygrać. Ten drugi to była katastrofa - wyjaśnił.
- Dzisiaj denerwowałem się dużo bardziej niż na normalnej skoczni. Ale wszystko się ułożyło. Popełniłem dzisiaj kilka błędów, zwłaszcza w tym drugim skoku, ale cóż. Wygrałem zawody, wolno mi - powiedział ze śmiechem.
Na koniec rozmowy Kamil Stoch zadedykował wygraną żonie. Pogratulował także Zbigniewowi Bródce, który w sobotę wygrał złoto w łyżwiarstwie szybkim na 1500 metrów.
pr, Wiadomości TVP1