Robert Lewandowski w środę zdobył dwie bramki dla Borussii Dortmund w meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów przeciw Zenitowi Sankt Petersburg i został najlepszym strzelcem westfalskiego klubu w europejskich pucharach w historii. Polak zapowiedział jednak, że nie zabraknie mu motywacji do końca sezonu i będzie strzelał dalej.
Borussia Dortmund pokonała Zenit w Sankt Petersburgu 4:2, a Lewandowski strzelił swoją siedemnastą i osiemnastą bramkę dla BVB w europejskich pucharach. Dotychczasowy rekordzista - Szwajcar Stephane Chapuisat - ma ich na koncie szesnaście.
"Lewy" ma jednak ambitne plany. - To nie były moje ostatnie trafienia. Wciąż walczymy w Lidze Mistrzów i mam nadzieję, że wpiszę się na listę strzelców jeszcze kilka razy - powiedział polski napastnik w rozmowie z oficjalną stroną klubu.
W opinii Lewandowskiego jego drużyna rozegrała świetne zawody, ale tylko w pierwszej części meczu. - Mieliśmy doskonały start z dwiema bramkami w ciągu pierwszych pięciu minut. W drugiej połowie popełniliśmy jednak zbyt wiele błędów.
Polak podkreślił także, że pomimo przeprowadzki wraz z końcem sezonu do Monachium do końca rozgrywek będzie dawał z siebie wszystko dla Borussii.
pr, bvb.de
"Lewy" ma jednak ambitne plany. - To nie były moje ostatnie trafienia. Wciąż walczymy w Lidze Mistrzów i mam nadzieję, że wpiszę się na listę strzelców jeszcze kilka razy - powiedział polski napastnik w rozmowie z oficjalną stroną klubu.
W opinii Lewandowskiego jego drużyna rozegrała świetne zawody, ale tylko w pierwszej części meczu. - Mieliśmy doskonały start z dwiema bramkami w ciągu pierwszych pięciu minut. W drugiej połowie popełniliśmy jednak zbyt wiele błędów.
Polak podkreślił także, że pomimo przeprowadzki wraz z końcem sezonu do Monachium do końca rozgrywek będzie dawał z siebie wszystko dla Borussii.
pr, bvb.de