Urugwaj w czwartkowy wieczór pokonał Anglię 2:1 dzięki trafieniom wracającego po kontuzji Luisa Suareza. Napastnik Liverpoolu po meczu przyznał, że marzył o takim rozpoczęciu mundialu w swoim wykonaniu.
Suarez na miesiąc przed mistrzostwami doznał urazu łąkotki i przeszedł operację, a cały kraj wstrzymał oddech. Ostatecznie Suarez pauzował tylko w pierwszym meczu z Kostaryką, który jego koledzy przegrali 1:3.
Z Anglikami napastnik "The Reds" zagrał od pierwszej minuty i jak zwykle zrobił różnicę. Dzięki jego trafieniom Urugwajczycy zgarnęli cenne trzy punkty.
- Marzyłem o tych golach. Dużo się nacierpieliśmy. Ale wygraliśmy i tylko to się liczy. Teraz przed nami duże wyzwanie i musimy zagrać z Włochami. To będzie jeszcze cięższy mecz - powiedział Suarez.
Goal.com
Z Anglikami napastnik "The Reds" zagrał od pierwszej minuty i jak zwykle zrobił różnicę. Dzięki jego trafieniom Urugwajczycy zgarnęli cenne trzy punkty.
- Marzyłem o tych golach. Dużo się nacierpieliśmy. Ale wygraliśmy i tylko to się liczy. Teraz przed nami duże wyzwanie i musimy zagrać z Włochami. To będzie jeszcze cięższy mecz - powiedział Suarez.
Goal.com