Superpuchar odbędzie się, bo... kary są zbyt wysokie?

Superpuchar odbędzie się, bo... kary są zbyt wysokie?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Radosław Osuch (fot. MICHAL CHWIEDUK / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Na środę zaplanowany jest mecz o Superpuchar, w którym zmierza się Legia Warszawa i Zawisza Bydgoszcz. W poniedziałkowej "Gazecie Wyborczej" właściciel bydgoskiego klubu Radosław Osuch wyraził niezadowolenie ze sposobu organizacji meczu. PZPN utrzymuje jednak, że mecz odbędzie się - podaje Sport.pl.
Osuch na łamach "GW" zauważył, że PZPN kilkakrotnie zmieniał datę meczu, a Legia Warszawa - jako mistrz Polski - przystąpi do spotkania rezerwami, ponieważ dzień wcześniej gra... sparing. Osuch mówił nawet, że pojedynek w tym kształcie nie ma sensu. PZPN podtrzymuje jednak, że o zastrzeżeniach właściciela "Zetki" wie tylko z mediów.

Klub piłkarski Zawisza Bydgoszcz przekazał nam kontakty do ludzi odpowiedzialnych za organizację meczu o Superpuchar. Jesteśmy z nimi w stałym kontakcie i żaden z nich nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń, a tym bardziej nie wspominał o możliwości odmowy wystąpienia w spotkaniu. Dlatego też jestem przekonany, że piłkarze Zawiszy i Legii wybiegną na murawę Pepsi Areny w środę o godzinie 19 - powiedział rzecznik związku Jakub Kwiatkowski.

Kwiatkowski dodał, że Zawiszę w razie nieprzystąpienia do meczu czeka surowa kara. - Każdy członek Polskiego Związku Piłki Nożnej, czyli wszystkie kluby należące do Wojewódzkich Związków, zobowiązany jest do przestrzegania jego statutu i regulaminu rozgrywek. Tam jasno zapisane jest, że w razie odmowy wystąpienia w meczu organizowanym przez PZPN dla klubu przewidziana jest kara w wysokości 500 tys. zł - przypomniał.

Sport.pl