Reprezentacja Polski w dwóch pierwszych setach toczyła zacięty bój z Niemcami. Kilka razy biało-czerwoni wychodzili na prowadzenie, ale drużyna trenera Vitala Heynena szybko doprowadzała do remisu. Na zagrywce szalał Gyorgy Grozer, a grę w ataku trzymał Denys Kaliberda. Biało-czerwoni mieli za to niezawodnego Mariusza Wlazłego.
Przy stanie 2:0 Polacy rozegrali słabszą partię. Popełnili za dużo błędów w przyjęciu i zmarnowali sporo zagrywek. Słabiej niż zwykle w tym spotkaniu prezentował się Michał Winiarski.
Decydujący set to popisowa gra Polaków i piekielnie mocne zagrywki Wlazłego, dzięki którym uzyskaliśmy przewagę. Na środku pewnie grał Piotr Nowakowski. Ostatecznie czwartego seta Polacy wygrali 25:21.
W niedzielę biało-czerwoni zagrają z Brazylią w finale siatkarskich mistrzostw świata. Decydujące starcie o złoto rozpocznie się o 20:15.
Wprost.pl