Reprezentacja Polski w sobotę pokonała niemieckich mistrzów świata 2:0 w meczu eliminacyjnym do Euro 2016. Poniedziałkowa prasa w Polsce skupia się na historycznym osiągnięciu biało-czerwonych.
"Rzuciliśmy mistrzów świata na kolana!" – informuje "Fakt" z okładki. Tym razem tematyka sportowa zajęła nie tylko ostatnią stronę, ale i pierwszą. "Oto data do zapamiętania – 11 października 2014. Nowa karta w historii polskiej piłki napisana złotymi literami. Czy pokonanie mistrzów świata to narodziny drużyny zdolnej do czegoś więcej niż pojedynczego, ale najsłodszego z możliwych sukcesu? Nie ma sensu na razie szukać odpowiedzi na to pytanie. Cieszmy się tą piękną chwilą. Delektujmy się nią, chociaż sami piłkarze sprowadzają wszystkich na ziemię. Już włączyli tryb »Operacja Szkocja«" – czytamy.
Naszym reprezentantom okładkę poświęcił także "Super Express". Uwagę przykuwa duży napis "Kaput". "To polska kadra zatrzymała mistrzów świata, a nie sam Wojciech Szczęsny. Po prostu obroniłem to, co leciało w moim kierunku – przyznaje skromnie bramkarz reprezentacji Polski Wojciech Szczęsny (24 l.), bez którego pewnych interwencji nie byłoby pierwszej w historii wygranej z Niemcami. Trzeba przyznać, że bramkarz Arsenalu Londyn w starciu z Niemcami pracy miał co niemiara. Najlepszy zespół świata oddał dwadzieścia dwa strzały, z czego osiem było celnych. Szczęsny zasłużył na miano… Ministra Obrony Narodowej" – piszą dziennikarze "SE".
"Legendarni!" – taki napis widnieje na okładce "Przeglądu Sportowego". W największym polskim dzienniku sportowym znajdziemy m.in. artykuł o Sebastianie Mili. "Żywy dowód na to, że w futbolu niemożliwe nie istnieje. Każdy dzień, w którym cieszy się graniem w piłkę, traktuje jak wygraną na loterii. – Miewałem piękne i realistyczne sny, które po przebudzeniu okazywały się tylko… snami. W niedzielę rano przez moment myślałem: „Boże, oby to, co mi się wydaje, że się wydarzyło, było prawdą” – opowiada 32-letni piłkarzy, który w sobotę strzelił Niemcom drugiego gola. Jak to w bajkach bywa, tak i ta historia zaczęła się pięknie, później kolorowo nie było. Ale znowu wypiękniało" – czytamy.
"Gazeta Wyborcza" na pierwszej stronie zmieściła nie tylko zdjęcie z meczu, ale i tekst pt. "Szczęsny dzień". "Polscy piłkarze po raz pierwszy w historii pokonali Niemców! Akurat teraz, gdy leżą na 70. miejscu globalnego rankingu, a rywale są mistrzami świata. To największa sportowa sensacja jesieni w Europie" – twierdzi autor tekstu w leadzie.
"Fakt", "Super Express", "Przegląd Sportowy", "Gazeta Wyborcza"
Naszym reprezentantom okładkę poświęcił także "Super Express". Uwagę przykuwa duży napis "Kaput". "To polska kadra zatrzymała mistrzów świata, a nie sam Wojciech Szczęsny. Po prostu obroniłem to, co leciało w moim kierunku – przyznaje skromnie bramkarz reprezentacji Polski Wojciech Szczęsny (24 l.), bez którego pewnych interwencji nie byłoby pierwszej w historii wygranej z Niemcami. Trzeba przyznać, że bramkarz Arsenalu Londyn w starciu z Niemcami pracy miał co niemiara. Najlepszy zespół świata oddał dwadzieścia dwa strzały, z czego osiem było celnych. Szczęsny zasłużył na miano… Ministra Obrony Narodowej" – piszą dziennikarze "SE".
"Legendarni!" – taki napis widnieje na okładce "Przeglądu Sportowego". W największym polskim dzienniku sportowym znajdziemy m.in. artykuł o Sebastianie Mili. "Żywy dowód na to, że w futbolu niemożliwe nie istnieje. Każdy dzień, w którym cieszy się graniem w piłkę, traktuje jak wygraną na loterii. – Miewałem piękne i realistyczne sny, które po przebudzeniu okazywały się tylko… snami. W niedzielę rano przez moment myślałem: „Boże, oby to, co mi się wydaje, że się wydarzyło, było prawdą” – opowiada 32-letni piłkarzy, który w sobotę strzelił Niemcom drugiego gola. Jak to w bajkach bywa, tak i ta historia zaczęła się pięknie, później kolorowo nie było. Ale znowu wypiękniało" – czytamy.
"Gazeta Wyborcza" na pierwszej stronie zmieściła nie tylko zdjęcie z meczu, ale i tekst pt. "Szczęsny dzień". "Polscy piłkarze po raz pierwszy w historii pokonali Niemców! Akurat teraz, gdy leżą na 70. miejscu globalnego rankingu, a rywale są mistrzami świata. To największa sportowa sensacja jesieni w Europie" – twierdzi autor tekstu w leadzie.
"Fakt", "Super Express", "Przegląd Sportowy", "Gazeta Wyborcza"