- Gdzieś tam się marzyło po cichu o lepszych występach, ale czasem na niektóre decyzje nie mamy wpływu i musimy czekać na decyzję trenera. Ja tą szansę dostałem i, wydaje mi się, że ją wykorzystałem. Do tej pory czuję się zawstydzony i nie do końca zdaję sobie sprawę co się wokół mnie dzieje, bo nie jestem do tego przyzwyczajony - mówił Michał Szyba po przylocie do Warszawy z mistrzostw świata piłkarzy ręcznych w Katarze.
Rozgrywający naszej reprezentacji został bohaterem meczu o trzecie miejsce z Hiszpanią, rzucając bramkę niemal równo z syreną końcową, która dała nam dogrywkę i, jak się później okazało, brązowy medal mundialu.
PGNiG/x-news
PGNiG/x-news
