Coco Gauff nie dała rady Idze Świątek. Polka zagra o finał French Open

Dodano:
Iga Świątek Źródło: PAP/EPA / CHRISTOPHE PETIT TESSON
Iga Świątek pewnym krokiem zmierza po obronę tytułu na wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie. W ćwierćfinale tego turnieju pierwsza rakieta świata stanęła naprzeciwko Coco Gauff. W przeszłości tenisistki mierzyły się sześciokrotnie, Polka ani razu nie przegrała.

Pomimo niemrawego początku w wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie, z paroma problemami, Iga Świątek idzie jak burza po obronę tytułu. Dodatkową motywacją Polki jest fakt, iż Aryna Sabalenka również ma wciąż szanse na triumf w tym turnieju, co sprawiłoby, że Polka straci fotel lidera światowego rankingu tenisistek.

Droga Igi Świątek do ćwierćfinału Rolanda Garrosa

W pierwszej rundzie raszynianka miała trochę kłopotów w pierwszym secie przeciwko Cristinie Bucsie, ale koniec końców wróciła na dobre tory i zatriumfowała 2:0 (6:4, 6:0). Schemat kolejnego spotkania z Claire Liu był niemal identyczny, co skończyło się również wynikiem 2:0 (6:4 i 6:0) dla pierwszej rakiety świata.

Trzecia runda była dla Świątek formalnością, bo gładko rozbiła Xinyu Wang dwa razy po 6:0. W 1/8 wielkoszlemowego turnieju zmierzyła się z Ukrainką Łesią Curenko, która zdecydowała się na krecz, gdyż zdrowie nie pozwalało jej na dalszą grę. ten sposób Iga Świątek przy wyniku 5:1 pierwszego seta awansowała do ćwierćfinału Rolanda Garrosa, w którym zmierzyła się z Cori „Coco” Gauff, szóstą rakietą świata.

Dotychczas Iga Świątek mierzyła się z Amerykanką sześciokrotnie i wszystkie te spotkania wygrywała. Pierwszy mecz tych dwóch zawodniczek miał miejsce dwa lata temu w półfinale WTA Rzym. W tym dość wyrównanym triumfowała Polka 7:6 (7-3), 6:3. Z kolei ostatnim razem tenisistki spotkały się w półfinale turnieju WTA 1000 w Dubaju. Tam pierwsza rakieta świata zatriumfowała 2:0 (6:4, 6:2).

Ćwierćfinał French Open: Wyrównany początek meczu

W ćwierćfinale French Open Iga Świątek szybko przełamała Coco Gauff. Miało to miejsce przy wyniku 2:1. Niestety w piątym gemie Amerykanka przełamała powrotnie pierwszą rakietę świata. Szósta na świecie zawodniczka zaczęła grać trochę lepiej, jakby uwierzyła we własne umiejętności, a do tego Polka popełniła dwa bekhendowe błędy, które ułatwiły rywalce zwycięstwo.

Raszynianka już przy kolejnym serwisie Amerykanki była bliska drugiego przełamania rywalki. Ta jednak udowodniła, że ma bardzo silny pierwszy serwis, którego można się obawiać. Zgodnie z powiedzeniem „co się odwlecze, to nie uciecze” pierwsza rakieta świata wykorzystała break pointa przy wyniku 5:4 i zatriumfowała w tym secie.

Niebezpieczna sytuacja na początku drugiego seta

W drugim secie Coco Gauff była blisko przełamania Igi Świątek. Przy wyniku 1:1 Amerykanka miała trzy breakpointy i żadnego nie wykorzystała. Przy wyniku 40:40 doszło do niebezpiecznej sytuacji, po której pierwsza rakieta świata upadła na kort.

Obie tenisistki walczyły o punkt pod siatką Polka zagrała skrót. W odpowiedzi Gauff zdecydowała się na woleja, który trafił w pierwszą rakietę świata. Na szczęście raszyniance nic się nie stało i po chwili obroniła swoje podanie.

Roland Garros: Iga Świątek przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę

Do pierwszego przełamania w tym secie doszło przy wyniku 2:2. Iga Świątek była niemal bezbłędna i wykorzystała swojego jedynego break pointa w tym gemie. Ten set również padł łupem Polki, która zachowała więcej zimnej krwi i zatriumfowała 6:2.

Rywalką Igi Świątek w półfinale będzie Beatriz Haddad Maia, która jest pierwszą od 1966 roku Brazylijką, która dotarła do najlepszej czwórki wielkoszlemowego Rolanda Garrosa.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...