Iga Świątek idzie jak burza po kolejne zwycięstwa w Rolandzie Garrosie. Polka ma podwójną motywację, bowiem poza chęcią obrony triumfu sprzed roku jej największa rywalka Aryna Sabalenka jest coraz bliżej, by zdetronizować ją z pierwszego miejsca w światowym rankingu WTA. W 1/8 wielkoszlemowego turnieju zmierzyła się z Ukrainką Łesią Curenko.
Łesia Curenko skreczowała w meczu z Igą Świątek
Polka była zdecydowaną faworytką tego meczu, co udowadniała od pierwszych minut. Mimo że jako pierwsza straciła punkt, to później szybko weszła w swój rytm i błyskawicznie wygrała pierwszego gema. Następnie bez większych trudów przełamała przeciwniczkę, tylko po to, żeby ponownie wygrać swój serwis. W ten sposób zrobiło się 3:0. I Iga się nie zatrzymywała, bowiem mimo lepszej gry Ukrainki ponownie zdołała ją przełamać. Jednak następnie to Łesia Curenko wzięła się do roboty i mieliśmy przełamanie powrotne.
Po pierwszym wygranym gemie Ukrainka musiała skorzystać z przerwy medycznej. Zostało jej zmierzone ciśnienie i po chwili wróciła na kort, ale nie zdołała zwyciężyć swojego serwisu. Polka ponownie przełamała swoją przeciwniczkę, jednak Ukrainka zdecydowała się na krecz, gdyż zdrowie nie pozwalało jej na dalszą grę. W ten sposób Iga Świątek przy wyniku 5:1 pierwszego seta awansowała do ćwierćfinału Rolanda Garrosa, gdzie zmierzy się z Amerykanką Coco Gauff, która w 1/8 finału pokonała Słowaczkę Annę Karolinę Schmiedlovą 7:5, 6:2.
twitterCzytaj też:
Rezygnacja Jeleny Rybakiny może pozytywnie wpłynąć na Igę Świątek. Zaskakujące opinieCzytaj też:
Legenda ostro na temat Aryny Sabalenki. To pokłosie jej zachowania podczas Rolanda Garrosa