Według ministra spraw zagranicznych Portugalii Paulo Portasa, organizacja Euro 2012 na Ukrainie jest wydarzeniem ogólnonarodowym. - Stanowić ono będzie wielkie święto zarówno dla władz państwowych, jak i dla miejscowej opozycji. Dlatego uważamy, że nie należy go niszczyć - poinformował szef portugalskiej dyplomacji.
Paulo Portas odnotował, że ewentualny protest wobec piłkarskich mistrzostw Europy na Ukrainie może utrudnić również organizację Euro 2012 w Polsce. - Bojkot na Ukrainie mógłby negatywnie odbić się na Polsce. Nie możemy działać przeciwko naszemu sojusznikowi z Unii Europejskiej - podkreślił.
Euro 2012 jest wydarzeniem „czysto sportowym" i jako takie nie powinno być wplątywane w politykę. - Uważam, że problemy polityczne Ukrainy należy rozwiązywać na innym forum niż turniej piłkarski - dodał portugalski minister.
Apele o bojkot rozgrywanych na Ukrainie mistrzostw pojawiły się po informacjach o pobiciu w więzieniu skazanej na 7 lat Julii Tymoszenko, byłej premier tego kraju.
Portugalia w czasie Euro 2012 grać będzie na Ukrainie, gdzie w grupie B zmierzy się z Niemcami, Holandią i Danią. Na rozgrywane mecze we Lwowie oraz Charkowie podopieczni Paula Bento będą przylatywać z Poznania. Portugalczycy od 4 czerwca zamieszkają w opalenickim ośrodku hotelowo-sportowym „Remes Sport & Spa".
W poniedziałek trener Paulo Bento ogłosił 23-osobową kadrę na Euro 2012, która tylko nieznacznie odbiega od ekipy powołanej na lutowy mecz Portugalii z Polską w Warszawie. W zespole dominują piłkarze z klubów zagranicznych.
Portugalia rozpocznie udział w Euro 2012 we Lwowie 9 czerwca meczem przeciwko Niemcom. W tym samym mieście przyjdzie podopiecznym Paula Bento zmierzyć się z Duńczykami 13 czerwca. Ostatni mecz Portugalia zagra z Holandią 17 czerwca w Charkowie.
sjk, PAP