Były napastnik piłkarskiej reprezentacji Anglii Alan Shearer nie wierzy w sukces swojej drużyny narodowej w mistrzostwach Europy. Podopieczni Roya Hodgsona zmierzą się w grupie D ze współgospodarzem Ukrainą, Szwecją i Francją.
- Nie wierzę, by Anglia sięgnęła po tytuł. Nie mogę sobie nawet przypomnieć sytuacji, kiedy po raz ostatni zespół jechał na turniej kompletnie bez presji. Nikt niczego od piłkarzy w kraju nie oczekuje i nie ma się wielkich nadziei. Miesiąc temu kadra nie miała nawet trenera. To niesamowite - powiedział 41-letni król strzelców Euro 1996.
Anglicy, którzy przed czterema laty nawet nie awansowali do mistrzostw, muszą radzić sobie w Polsce i na Ukrainie bez trzech kontuzjowanych zawodników - Franka Lamparda, Garetha Barry'ego i Gary'ego Cahilla.
Mimo wszystko Shearer zdobył się na nieco optymizmu. - Myślę, że mamy szanse na zagranie w półfinale, ale czas pokaże, na co naprawdę nas stać - zaznaczył 63-krotny reprezentant kraju.
zew, PAP