Błaszczykowski: mamy fajny kolektyw. Teraz finał z Czechami

Błaszczykowski: mamy fajny kolektyw. Teraz finał z Czechami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kuba Błaszczykowski (fot. PAP/EPA/OLIVER WEIKEN)
- Pokazaliśmy charakter. Remis nie zmienia naszej sytuacji, ale ma dla nas wielkie znaczenie - ocenił spotkanie z Rosją (1:1) w piłkarskich mistrzostwach Europy kapitan polskiej drużyny i zdobywca gola Jakub Błaszczykowski.
- Zostawiliśmy dziś na boisku sporo zdrowia. W 90, a może nawet w 100 procentach zrealizowaliśmy założenia taktyczne trenera. Teraz mamy trzy dni odpoczynku i finał z Czechami. Mecz we Wrocławiu będzie miał dla nas właśnie takie znaczenie - powiedział Błaszczykowski podczas konferencji prasowej.

Jak przyznał, mimo niekorzystnego wyniku do przerwy (0:1), w szatni nikt nie załamywał rąk i nie spuszczał głowy. - Mieliśmy świadomość, że Rosjanie w pierwszej połowie zagrozili nam tylko po stałym fragmencie gry, zresztą przy którym nie zachowaliśmy się tak, jak powinniśmy. Ale reakcja drużyny była pozytywna. Wyszliśmy po przerwie na boisko z wiarą, że możemy odrobić straty - podkreślił.

Polska-Rosja 1:1 - szczegóły na Wprost.pl
Gramy dalej! Polska-Rosja 1:1
Smuda: pokazaliśmy, że przygotowani jesteśmy świetnie
Lewandowski po meczu z Rosją: w ataku byłem osamotniony

Zawodnik Borussii Dortmund kilka razy podkreślił, że polska drużyna pokazała we wtorek charakter. - Udowodniliśmy, że jesteśmy drużyną, co wcześniej czasem nie miało miejsca, że tworzymy fajny kolektyw. Mamy zgraną ekipę i mam nadzieję, że to zaprowadzi nas do ćwierćfinału - dodał.

Podkreślił, że choć remis nie zmienia położenia biało-czerwonych i do awansu do ćwierćfinału niezbędne będzie im zwycięstwo nad Czechami w piątek we Wrocławiu, to jednak taki wynik ma dla zespołu wielkie znaczenie. - Punkt wywalczony z takim zespołem jak Rosja wiele znaczy. Pokazuje, że stać nas na rywalizację z najlepszymi, dodaje wiary przed spotkaniem o wszystko - powiedział.

Pytany o pięknego gola zdobytego lewą - teoretycznie słabszą - nogą, odparł: "Może tylko wydawało się, że ta noga jest słabsza, a może ja za rzadko podejmowałem ryzyko strzelania nią".

Z rąk byłego znakomitego francuskiego piłkarza Christiana Karambeu odebrał ufundowaną przez jednego ze sponsorów turnieju nagrodę dla najlepszego zawodnika meczu. - To nagroda dla całego zespołu. Naprawdę wszyscy się dziś napracowali i dołożyli cegiełkę do tego remisu. Ci, którzy grali od początku, ci, którzy weszli na boisko i ci, co wspierali nas z ławki - przyznał.

- Jeśli zagramy tak, jak dziś, a kibice we Wrocławiu stworzą atmosferę podobną do tej na Stadionie Narodowym, to stać nas na awans - podsumował Błaszczykowski, który w 53 występie w narodowych barwach zdobył 10. gola.

zew, PAP