Tomaszewski: Błaszczykowskiemu odwaga pomyliła się z odważnikiem

Tomaszewski: Błaszczykowskiemu odwaga pomyliła się z odważnikiem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jan Tomaszewski uważa, że krytyka Jakuba Błaszczykowskiego jest spóźniona, fot. PAP/Grzegorz Jakubowski 
Jan Tomaszewski odniósł się do wypowiedzi Jakuba Błaszczykowskiego tuż po meczu z Czechami. Kapitan drużyny narzekał na niedociągnięcia organizacyjne w polskiej ekipie. M.in. na fakt, że przed każdym meczem piłkarze musieli prosić prezesa PZPN Grzegorza Latę o bilety dla rodzin.

- Atmosfera w kadrze i wokół niej była tworzona sztucznie, co teraz widzimy po wypowiedziach kapitana drużyny. Kuba był wcześniej za grzeczny. Takie sprawy powinny być wyjaśnione od razu, a nie w trakcie mistrzostw. Nic więc dziwnego, że atmosfera w kadrze była zła. Jeżeli jednak Kuba nie powiedział tego publicznie wcześniej, to teraz, już po fakcie, powinien przemilczeć. Odwaga pomyliła mu się z odważnikiem. Już wiem, dlaczego w kadrze nie grają Artur Boruc czy Michał Żewłakow. Oni nie bali się głośno mówić, co myślą - podkreślił Tomaszewski.

Słynny bramkarz, który w 1974 roku zajął trzecie miejsce mistrzostw świata, nie rozumie, dlaczego podczas niedzielnego spotkania piłkarzy z kibicami w Warszawie zabrakło trenera Smudy i prezesa PZPN Grzegorza Laty.

- To skandal. Ci dwaj ludzie powinni przeprosić kibiców za zapłacenie podatku od złudzeń. A nasi fani zasłużyli na znacznie więcej. Pokazali, że to oni są najlepszą drużyną świata. Drodzy kibice, utrzymajcie taki poziom do finału w Kijowie - zaapelował Tomaszewski.

mp, pap