Wolontariusze spisali się podczas Euro

Wolontariusze spisali się podczas Euro

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. PAP/Andrzej Hrechorowicz 
Jako turniej rekordów ocenił kończące się w niedzielę piłkarskie mistrzostwa Europy dyrektor polskiej części imprezy Adam Olkowicz. - Zapotrzebowanie na bilety, liczba wolontariuszy czy oglądalność na stadionach były największe w historii - zaznaczył.

- Finał w Kijowie to święto i okazja do podsumowania turnieju, którym pobiliśmy kilka rekordów: zapotrzebowania na bilety, liczby wolontariuszy, oglądalności na stadionach i społecznego zainteresowania nie tylko w Polsce i na Ukrainie, ale w całej Europie - powiedział Olkowicz przed niedzielnym finałem w Kijowie.

- Możemy być - i Polacy, i Ukraińcy - zadowoleni. Udało się pokazać światu, że dwa wielkie kraje potrafią zorganizować imprezę, która zakończyła się sukcesem - podkreślił. Olkowicz raz jeszcze podziękował UEFA za przyznanie Polsce i Ukrainie prawa do organizacji Euro 2012.

- Ten turniej był wydarzeniem nie tylko piłkarskim, ale i ogólnospołecznym. Współpracowały ze sobą wszystkie siły polityczne, rząd, miasta-gospodarze, narodowa federacja piłkarska i regionalne związki piłki nożnej. Ocena turnieju, wyrażona przez prezydenta UEFA Michela Platiniego na oficjalnej konferencji prasowej w Kijowie, jest naprawdę pozytywna. Mamy prawo do satysfakcji. Zostało to ocenione bardzo wysoko - przypomniał. Dyrektor polskiej części Euro 2012 podkreślił, iż na sukces mistrzostw zapracowali też kibice.

- Ich postawa pokazała, że futbol to nie tylko walka i pasja na boisku. Zachowanie tysięcy kibiców zostało dostrzeżone i nagrodzone, gdyż Platini zapowiedział, iż przyzna kibicom irlandzkim specjalną nagrodę za postawę podczas ME - zaznaczył. Olkowicz przyznał, iż był nieco rozczarowany tym, że reprezentacji Polski nie udało się wyjść z grupy.

- Bardzo tego chciałem. To jest jednak pewien cień. Jednak powiem całkiem prywatnie, że po 10 latach mojej pracy na rzecz najpierw walki o prawo organizacji, a potem już samego przeprowadzenia turnieju, czuję się spełnionym facetem - oświadczył.

Mówiąc o współpracy obu krajów przy przygotowaniach i organizacji Euro 2012 przypomniał, iż inicjatywa ta wyszła od strony ukraińskiej. - Bardzo ważna była ta współpraca. Dwa kraje, ale jeden turniej, choć mieliśmy trochę różne standardy, wynikające z innego usytuowania na mapie politycznej Europy. Mam wielką wdzięczność dla szefa Federacji Futbolu Ukrainy Hryhorija Surkisa, bo to była idea, którą przekazał na samym początku właśnie mnie. Pamiętam, jak mówił: "Adam, co byś powiedział na to, gdybyśmy spróbowali razem zawalczyć o prawo do organizacji mistrzostw Europy?". Te marzenia stały się rzeczywistością i, już spełnione, wpiszą się w historię obu naszych narodów - powiedział Olkowicz.

Oświadczył, iż po zakończeniu Euro 2012 nadal ma zamiar zajmować się piłką nożną. - Nie będę ubiegał się o żadne wielkie stanowiska, bo wierzę, że jakieś miejsce w polskiej piłce sobie znajdę, gdyż jest to moja pasja - podkreślił.

Odnosząc się do wyboru nowego trenera polskiej reprezentacji Olkowicz poinformował, że decyzje w tej sprawie zapadną już niebawem. - 10 lipca odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie zarządu PZPN, gdzie głównym tematem będzie analiza rekomendacji pionu szkolenia PZPN, pracującego pod kierownictwem wiceprezesa Antoniego Piechniczka. Wysłuchamy rekomendacji, porozmawiamy z poważnymi kandydatami i dokonamy wyboru. Chcę przypomnieć, że zaczynamy już przygotowania do nowej walki o prawo gry w mistrzostwach świata w Brazylii. Tam kontynent europejski ma tylko 13 miejsc. Bardzo chcielibyśmy się znaleźć się w tej grupie - zakończył Olkowicz.

eb, pap