Goldman Sachs nie docenił piłkarskiej reprezentacji Polski. Nasze szanse w analizie banku rosną

Goldman Sachs nie docenił piłkarskiej reprezentacji Polski. Nasze szanse w analizie banku rosną

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jakub Błaszczykowski i Robert Lewandowski po golu w meczu z Ukrainą
Jakub Błaszczykowski i Robert Lewandowski po golu w meczu z Ukrainą Źródło: Newspix.pl / Cyfrasport
Pracownicy banku inwestycyjnego Goldman Sachs przed rozpoczęciem EURO 2016 przygotowali analizę oraz w oparciu o nią przewidywania dotyczące przebiegu turnieju. Po zakończeniu fazy grupowej musieli zmieniać prognozy dotyczące m.in. reprezentacji Polski.

Analitycy przewidywali, że Polska podczas rozgrywek grupowych zremisuje 1:1 z Ukrainą I Irlandią Północną oraz przegra 1:2 z Niemcami, ale wyjdzie jako jedna z czterech drużyn z trzecich miejsc w grupie, by zmierzyć się w 1/8 finału z Francją. 

Po zwycięstwie nad Ukrainą i Irlandią Północną oraz remisie z Niemcami, które pozwoliły nam trafić w 1/8 finału na Szwajcarię, analitycy zmienili prognozę i stwierdzili, że podopieczni Adama Nawałki wygrają z rywalami, ale w ćwierćfinale przegrają z Chorwatami, którzy z kolei trafią na Belgów. Ci ostatni, według prognoz Goldman Sachs, mają zmierzyć się w finale z Francją, której ulegną.  

Autorzy prognozy banku Goldman Sachs nie skreślają jednak w pełni Polaków. Oceniają oni szanse na zwycięstwo z Chorwacją na 28,5 p proc, awans do finału na 15,8 proc., a zwycięstwo w całym turnieju na 5,7 proc. W pierwotnej wersji było to odpowiednio 13,3 proc., 4,8 proc. i 1,5 proc. 

W prognozie wskazano, że największe szanse na mistrzostwo mają: Francuzi (25,4 proc.) i Niemcy (23,7 proc.). Przed turniejem było to 23,1 oraz 19,9 proc. Znaczący spadek odnotowała kadra Hiszpanii, której wstępne szanse szacowano na 13,6 proc., a po  fazie grupowej na 8,7 proc. 

Źródło: WPROST.pl / Goldman Sachs