Przypomnijmy, Christian Eriksen trafił do szpitala 12 czerwca po tym, jak stracił przytomność w meczu Danii z Finlandią na Euro 2020. U piłkarza doszło do zatrzymania akcji serca, przez co ratujący go lekarze musieli użyć defibrylatora. Już po przewiezieniu sportowca do szpitala zdecydowano, że przejdzie on zabieg wszczepienia tzw. rozrusznika serca.
Zdaniem prof. Artura Mamcarza piłkarza Interu nie zobaczymy już na boisku. – Może grać w bilard, w golfa, jednak nie w piłkę nożną, gdyż to sport za bardzo kontaktowy, jest za duże ryzyko uszkodzenia układu stymulującego. Nie będzie dopuszczony do uprawiania sportu – stwierdził w rozmowie z „Wprost”.
Szumowski o powrocie Eriksena
Innego zdania jest Łukasz Szumowski, który w czwartek 17 czerwca pojawił się w „Gościu Wydarzeń” na antenie Polsat News. Były minister zdrowia na początku wyjaśnił, czym jest kardiowerter-defibrylator serca, nazywany popularnie rozrusznikiem. – Są to miniaturowe urządzenia, które robią dokładnie to, co oglądamy na filmach, jak się przykłada elektrody i strzela (defibrylatorem – red.) – przyznał Szumowski, który z zawodu jest kardiologiem.
Według byłego szefa resortu zdrowia Eriksen może wrócić do grania w piłkę. – Są piłkarze, którzy grają z kardiowerterami-defibrylatorami, chociaż to wymaga bardzo precyzyjnego ustawiania, bo kardiowerter reaguje na szybkie rytmy, a piłkarz siłą rzeczy jak biegnie, jak ma sprint, przyspiesza mu serce – tłumaczył.
Czytaj też:
Prof. Mamcarz: Jest małe prawdopodobieństwo, że Eriksen wróci na boisko