Polska koszykówka w ostatnich latach próbuje dać o sobie znać szerszej publiczności. Dobre wyniki odnosi seniorska ekipa Igora Milicicia, która przed rokiem dotarła do najlepszej czwórki mistrzostw Europy, a w sierpniu wygrała turniej prekwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich, przez co w przyszłym roku otrzyma realną szansę walki o wyjazd do Paryża. Dodatkowo w 2022 roku złoto w rywalizacji 3x3 koszykarze do lat 23 okazali się najlepsi, co także przyniosło im wielki szacunek.
Polska wicemistrzem świata w koszykówce 3x3 do lat 23
Tegoroczne mistrzostwa świata U23 w Lublinie nie przyniosły im powtórki z rozrywki, gdyż biało-czerwoni nie awansowali do ćwierćfinału. Wielki sukces odniosły za to ich koleżanki po fachu. Polska drużyna w składzie Julia Bazan, Aleksandra Pszczolarska, Bożena Puter i Aleksandra Zięmborska pod wodzą Edyty Koryzny zanotowały fantastyczne, pełne emocji mistrzostwa przed własną publicznością w stolicy województwa lubelskiego.
Turniej rozpoczął się od wygranych nad Grecją i Tunezją. Później przyszła porażka po dogrywce z Litwą. Aby awansować do ćwierćfinału biało-czerwone koszykarki potrzebowały zwycięstwa z pięciopunktową przewagą nad Niemkami. Heroiczny rzut Zięmborskiej zapewnił triumf 22:17 i awans do najlepszej ósemki. Po kolejnych wygranych – nad Japonią i Chinami – przyszedł finał z Holenderkami.
Choć Polki prowadziły w nim nawet trzema punktami, to do rozstrzygnięcia również była potrzebna dogrywka. W niej więcej szczęścia miały rywalki. Zięmborska nie wykorzystała rzutów wolnych, a po chwili zrobiła to rywalka. Ostatecznie Holenderki triumfowały 19:17, zgarniając mistrzostwo świata.
Aleksandra Zięmborska w drużynie mistrzostw świata 3x3 U23
Aleksandra Zięmborska, na co dzień zawodniczka AZS UMCS Lublin w koszykówce 5x5 została wybrana do najlepszego składu turnieju. Srebrny medal mistrzostw świata U23 3x3 to największy sukces w życiu dla całej ekipy.
Czytaj też:
Młody gwiazdor NBA zatrzymany. Miał znęcać się fizycznie nad partnerkąCzytaj też:
Jakob Poeltl dla „Wprost”: Nie da się nie zauważyć i nie usłyszeć Jeremiego Sochana. Jego jest wszędzie pełno