Szokujące wyznanie czterokrotnego mistrza olimpijskiego. Przeżył prawdziwy koszmar

Szokujące wyznanie czterokrotnego mistrza olimpijskiego. Przeżył prawdziwy koszmar

Mo Farah
Mo Farah Źródło:Newspix.pl / EXPA/NEWSPIX.PL
Brytyjski lekkoatleta Mo Farah wyjawił przerażającą prawdę o swoim życiu. Multimedalista olimpijski w dokumencie „Prawdziwy Mo Farah”, który zostanie wyemitowany przez stację BBC, zdradził, że tak naprawdę nazywa się inaczej i co więcej, przez lata był niewolnikiem.

Mo Farah jest jednym z najwybitniejszych brytyjskich, ale i światowych lekkoatletów. 39-latek jest żywą legendą, która przez lata zdominowała rywalizację w biegach długodystansowych. W swoim dorobku ma m.in. cztery złote medale olimpijskie, siedem tytułów mistrza Europy oraz sześć najcenniejszych krążków mistrzostw świata. Kilkukrotnie bił rozmaite rekordy.

Brytyjska stacja BBC wyprodukowała dokument o jego życiu, które okazało się bardzo zaskakujące. Wybitny sportowiec zdecydował się na szczere i jednocześnie szokujące wyznanie. Trudno jest uwierzyć w to, o czym opowiedział Mo Farah. – Jest coś, czego o mnie nie wiecie. Przez lata to skrywałem, ale już dłużej nie mogę tego robić. To dla mnie niezwykle trudny temat, z którym nie chciałem się zmierzyć. Jestem zmęczony ukrywaniem, wreszcie chcę poczuć się normalnie. Prawda jest taka, że nie jestem tym, za kogo mnie macie – powiedział lekkoatleta.

Dramatyczne wyznanie Mo Faraha. Był służącym

W wyemitowanym fragmencie rozmowy 39-latek zdradził, że tak naprawdę nie nazywa się Mo Farah, a Hussein Abdi Kahin. Dotychczas sportowiec utrzymywał, że do Wielkiej Brytanii przybył wraz z rodziną jako uchodźca z Somalii. Okazało się, że prawda jest o wiele gorsza. Pochodzi z nieuznawanego Somalilandu, a jego ojciec zginął w wojnie domowej, gdy ten miał cztery lata.

Do Londynu trafił mając niespełna 10 lat. Z Dżibuti zabrała go kobieta, której nigdy wcześniej nie widział na oczy. Przekonywała go, że na miejscu spotka swoich krewnych, którzy się nim zaopiekują. Miała fałszywy paszport wystawiony na nazwisko Mo Farah. Po dotarciu na miejsce jego życie zamieniło się w piekło.

Kobieta zabrała mu karteczkę ze wszystkimi danymi najbliższych krewnych i podarła ją na jego oczach. Sportowiec stał się niewolnikiem. Wykonywał różne prace domowe czy też zajmował się innymi dziećmi. – Musiałem to robić, by dostawać jedzenie. Słyszałem: „Jeśli jeszcze kiedyś chcesz zobaczyć swoją rodzinę, nie możesz nic powiedzieć”. Często zamykałem się w łazience i płakałem. Nie traktowali mnie jak człowieka – mówił 39-latek.

Bieganie uratowało Mo Farahowi życie

Gdy miał 12 lat poszedł do szkoły. Praktycznie nie mówił po angielsku, a do tego był niespokojny i zaniedbany. Sporo zmieniło się, kiedy poznał nauczyciela wychowania fizycznego Alana Watkinsona. To właśnie on był tą osobą, która zmieniła życie Mo Faraha. – Sport był moją jedyną ucieczką. Po prostu wychodziłem i biegałem. Chciałem uciec jak najdalej – dodał lekkoatleta.

Alan Watkinson był pierwszym, który usłyszał prawdę. Bez chwili wahania powiadomił opiekę społeczną, która zaopiekowała się młodym Mo Farahem. Pomógł mu też załatwić brytyjskie obywatelstwo. – Opowiedziałem swoją historię, aby inni też potrafili stawiać czoła swoim historiom. Miałem wielkie szczęście. Bieganie uratowało mi życie — powiedział.

W 2016 roku lekkoatleta w uznaniu za wybitne osiągnięcia sportowe i godne reprezentowanie swojego kraju na arenie międzynarodowej został odznaczony Odznaką Rycerza Kawalera. W związku z tym dożywotnio przysługuje mu tytuł honorowy Sir.

Czytaj też:
Maria Andrejczyk szczerze o jej stanie zdrowia. Zdradziła, czemu leci na MŚ w Eugene i jakie ma plany

Opracował:
Źródło: BBC