Już od dłuższego czasu Maria Andrejczyk zmaga się z urazem barku, z którym nie do końca potrafi sobie poradzić. Reprezentantka Polski mimo tego udała się jednak do Eugene, gdzie oprócz mierzenia się z własnym bólem, będzie rywalizowała również w lekkoatletycznych mistrzostwach świata, a konkretnie w rzucie oszczepem.
Maria Andrejczyk skomentowała decyzję o udziale w lekkoatletycznych MŚ
W rozmowie z serwisem sportowefakty.wp.pl zawodniczka wyznała, dlaczego zdecydowała się na wzięcie udziału w tych konkursach, choć nie jest w pełni zdrowa. – Nie ma co ukrywać, że nie jestem w takiej dyspozycji, w jakiej bym sobie życzyła. Lecę do USA, by walczyć i nie stracić czucia wielkiej imprezy – przyznała Andrejczyk. Dodała również, że trudno byłoby jej wrócić do rywalizacji na wysokim poziomie, gdyby ominęła MŚ.
Lekkoatletka zapytana o to, czy start w Eugene może być jej ostatnim w tym sezonie, zawodniczka przytaknęła. – Jak już wcześniej wspomniałam, bark jest w kiepskim stanie, w tym sezonie już dwa razy musiał zostać ostrzyknięty, abym w ogóle mogła trenować. Prawdopodobnie niedługo przejdę zabieg czyszczenia stawu – opowiedziała. Decyzję w tej sprawie ma podjąć wraz ze swoim trenerem po mistrzostwach.
Maria Andrejczyk szczerze o kontuzji barku i planach na przyszłość
Andrejczyk zdradziła, że w ostatnich miesiącach zmieniła sposób treningu, dzięki czemu czuje się lepiej, choć nie wpłynęło to w żaden sposób na stan jej barku. Kłopoty z nim ma już od 2016 roku, kiedy to przeszła pierwszą operację. – We wrześniu ubiegłego roku miałam zabieg ostrzyknięcia barku komórkami macierzystymi. Później pracowałam mocno z fizjoterapeutą, ale przez złą periodyzację treningu, ból wrócił bardzo szybko, gdy tylko rozpoczęłam rzuty – przyznała.
Polska oszczepniczka stwierdziła, że będzie próbowała przekonać swojego trenera, by ten dał jej w najbliższym czasie trochę czasu na odpoczynek. Uważa bowiem, iż kilka tygodni wakacji pozytywnie wpłynęłoby na jej stan zdrowia. – Do mocnych treningów wróciłabym pod koniec października. Tradycyjnie chciałabym rozpocząć je w polskich górach – stwierdziła.
Czytaj też:
Bartosz Kurek odebrał telefon od tajemniczej „Patki”. Wszystko uchwyciła kamera