Nie żyje Jim Hines. To on jako pierwszy przebiegł 100 metrów poniżej 10 sekund

Nie żyje Jim Hines. To on jako pierwszy przebiegł 100 metrów poniżej 10 sekund

Znicz
ZniczŹródło:Fotolia / piotrma
Rywalizacja sprinterów na dystansie 100 metrów od dekad uchodzi za niezwykle emocjonujące widowisko. W XXI wieku rywalizację zdominowali Jamajczycy, w szczególności Usain Bolt, obecny rekordzista świata. Zanim jednak pobiegł 9,58 s. w Berlinie, słynną barierę 10 sekund w 1968 roku złamał zmarły Amerykanin.

Niezależnie od rangi imprezy, zmagania sprinterów i sprinterek przykuwają olbrzymią uwagę. Akcja toczy się nadzwyczaj szybko. Kibice potrafią oczekiwać godzinami na zmagania, które trwają dziesięć sekund. Wielkie wyczyny Usaina Bolta poprawiły tylko popularność 100 metrów. Podwaliny pod rekordy dał mu m.in. pierwszy biegacz, który przebiegł ten dystans poniżej 10 sekund.

Nie żyje Jim Hines

World Athletics ogłosiła, że w wieku 76 lat zmarł Jim Hines. Amerykanin przeszedł do historii sportu jako pierwszy człowiek, który oficjalnie przebiegł dystans 100 metrów poniżej magicznej granicy 10 sekund. W 1968 roku podczas mistrzostw Stanów Zjednoczonych w Sacramento uzyskał czas 9,9 przy pomiarze ręcznym i 10,03 przy pomiarze elektronicznym. Do 1977 roku pomiar elektroniczny nie był wymagany do zatwierdzenia rekordu.

W tym samym roku podczas igrzysk olimpijskich w Meksyku znów przebiegł dystans w 9,9 s. (pomiar ręczny), lecz pomiar elektroniczny wykazał 9,95. To sprawia, że zapisał się w historii lekkoatletyki, jako pierwszy człowiek, który złamał wielką barierę. Jego rekord przetrwał aż 15 lat. Calvin Smith w 1983 roku uzyskał wynik 9,93 s.

Hines oprócz indywidualnego złota na 100 metrów podczas igrzysk w Meksyku, zdobył na tej samej imprezie medal z najcenniejszego kruszcu w rywalizacji sztafet. W tym biegu również cieszył się z rekordu świata, bowiem cała ekipa przebiegła dystans 4 x 100 m w czasie 38,24 s.

twitter

Dalsza kariera Jima Hinesa

Hines, który jako dziecko był zafascynowany baseballem, szybko po igrzyskach w Meksyku skończył z lekkoatletyką. Skupił się na futbolu amerykańskim, podpisując kontrakt z zespołem Miami Dolphins (NFL). Przez dwa lata nie zrobił wielkiej kariery. Po skończeniu z zawodowym uprawianiem sportu skupił się na pracy z młodzieżą w Houston.

Czytaj też:
Fantastyczne występy polskich biegaczek. Podajemy wyniki Memoriału Janusza Kusocińskiego
Czytaj też:
Nie żyje amerykańska multimedalistka olimpijska. Miała 32 lata

Źródło: World Athletics