Już po pierwszym półfinale między Paris Saint-Germain a Manchesterem City było pewne, że to angielska drużyna jest bliżej finału Ligi Mistrzów. Podopieczni Pepa Guardioli wygrali na wyjeździe 2:1, a dodatkowo ich rywale byli osłabieni przed rewanżem brakiem Kyliana Mbappe.
Młody Francuz nie zdążył wyleczyć urazu łydki przez co stało się jasne, że odpowiedzialność za kreowanie akcji bramkowych spadnie na Angela Di Marię i Neymara. Argentyńczyk i Brazylijczyk nie sprostali temu wyzwaniu, a w dodatku pierwszy z nich obejrzał czerwoną kartkę za niepotrzebny i brutalny faul na Fernandinho.
Obywatele wygrali 2:0 po bramkach Riyada Mahreza. Gospodarze okazali się skuteczni nie tylko w kontrataku, ale przede wszystkim w defensywie, która nie pozwalała na rozwinięcie skrzydeł graczom z Paryża. Tym samym Manchester City po raz pierwszy w historii awansował do finału Ligi Mistrzów, gdzie zmierzy się z Realem Madryt lub Chelsea. Przypomnijmy, rewanżowe spotkanie drugiego półfinału odbędzie się już w środę 5 maja w Londynie.
Czytaj też:
Dwa gole i czerwona kartka. Manchester City z historycznym awansem do finału Ligi Mistrzów
Manchester City w finale Ligi Mistrzów. Zebraliśmy najlepsze MEMY