Skromne zwycięstwo Barcelony z Dynamem Kijów. Pique wyrównał rekord Roberto Carlosa

Skromne zwycięstwo Barcelony z Dynamem Kijów. Pique wyrównał rekord Roberto Carlosa

Gerard Pique
Gerard Pique Źródło:Newspix.pl / Zuma / Marc Gonzalez Aloma
FC Barcelona w końcu przełamała swoją niemoc w Champions League, wygrywając mecz z Dynamem Kijów. Sama gra natomiast nie zadowoliła kibiców, którzy w pewnym momencie nawet gwizdali na podopiecznych Ronalda Koemana.

Po dwóch kompromitujących porażkach w Lidze Mistrzów Barcelona podejmowała najsłabszego z przeciwników w grupie E. Dynamo Kijów z Tomaszem Kędziorą w składzie nie dało rady Dumie Katalonii.

Liga Mistrzów. Gerard Pique skuteczniejszy niż napastnicy

Mecz ten zdecydowanie nie był spotkaniem o wysokiej intensywności, takiej jak choćby pojedynek Atletico Madryt z Liverpoolem. Blaugrana owszem, dominowała nad rywalem, jednak klarowne okazje do zdobycia bramki stwarzała tylko okazjonalnie. Najpierw jedną dobrą sytuację zmarnował De Jong, później z kolei prosto w Buszczana trafił Dest, mimo że miał mnóstwo czasu i miejsca na podjęcie właściwej decyzji.

Barcelona dopięła swego dopiero w 36. minucie. Po stałym fragmencie Pique został w polu karnym kijowian i opłaciło mu się to. Po chwili piłka trafiła do Alby, a ten posłał dośrodkowanie w kierunku dalszego słupka, gdzie czekał stoper. Defensorzy rywali zupełnie o nim zapomnieli i dzięki skutecznej główce Hiszpan wyprowadził Barcelonę na prowadzenie. Przy okazji Pique wyrównał rekord Roberto Carlosa i teraz razem z Brazylijczykiem jest najskuteczniejszym defensorem w historii Champions League z 16 golami na koncie.

Camp Nou gwizdało na Barcelonę

Aż trudno uwierzyć, że w 54. minucie gospodarze nie podwyższyli wyniku. Już sam pressing Fatiego na Buszczanie o mało nie skończył się golem. Bramkarzowi jeszcze udało się odkopać futbolówkę, ale za chwilę wróciła ona do młodego skrzydłowego. Nie wcelował jednak do siatki, ponieważ strzelał ekwilibrystyczny sposób, stojąc plecami do bramki.

Niedługo potem kibice zebrani na Camp Nou zaczęli głośno gwizdać na swoją drużynę. Był to efekt tego, że pomimo gry ze słabo dysponowanym przeciwnikiem Duma Katalonii nie starała się bardziej o kolejne trafienie. Ich gra wyglądała raczej tak, jakby dowiezienie wyniku 1:0 było szczytem marzeń ich oraz samego Ronalda Koemana, choć zapewne chodziło też o odpoczynek przed nadchodzącym El Clasico. Holender posłał na boisko między innymi Aguero, ale Argentyńczyk również nie wpłynął na obraz tego meczu, który zakończył się skromnym zwycięstwem Barcelony.

twitterCzytaj też:
Siedem goli w meczu Leicester i Spartaka w Lidze Europy. Oto sytuacja Legii w tabeli grupy C

Źródło: WPROST.pl