Po tym, jak pierwsze spotkanie obu drużyn zakończyło się wygraną 3:2 Manchesteru United, również w rewanżu kibice mogli spodziewać się wyrównanej walki. Od pierwszego gwizdka sędziego lepiej prezentowali się piłkarze Atalanty, chociaż to goście stworzyli pierwszą groźną akcję.
W 5. minucie Marcus Rashford dostał piłkę w szesnastkę, zwiódł dwóch rywali i uderzył, ale jego strzał został zablokowany. Futbolówkę ostatecznie przejął Scott McTominay, który przymierzył po ziemi, ale piłka odbita od jednego z obrońców trafiła w słupek.
Ronaldo z kolejnym trafieniem w Lidze Mistrzów
Atalanta z akcji na akcję przejmowała inicjatywę i już w 12. minucie otworzyła wynik spotkania. Duvan Zapata wpadł w pole karne z lewej strony, dograł do nadbiegającego w szesnastkę Josipa Ilicicia, który mocnym uderzeniem pokonał Davida de Geę.
I chociaż Czerwone Diabły momentami grały chaotycznie, to jeszcze przed przerwą doprowadziły do wyrównania. W doliczonym czasie pierwszej połowy piłkę w polu karnym dostał Bruno Fernandes, który krótko odegrał do wbiegającego Cristiano Ronaldo. Ten mocnym strzałem przymierzył obok bezradnego Juanowi Musso i dał swojej drużynie wyrównanie.
Emocje w końcówce
Po zmianie stron spotkanie nadal było wyrównane, a w 56. minucie świetne podanie dostał Zapata, który mimo ofiarnej interwencji Harry'ego Maguire'a zdołał pokonać de Geę. Po weryfikacji VAR sędzia uznał trafienie, a Atalanta objęła prowadzenie na 2:1.
Gdy wydawało się, że Atalanta utrzyma prowadzenie do końca spotkania, w regulaminowym czasie gry podopieczni Ole Gunnara Solskajera przeprowadzili skuteczną akcję. Piłkę przed polem karnym przejął Ronaldo, który sprytnym uderzeniem z trudnej pozycji pokonał bramkarza Atalanty. Wynik 2:2 utrzymał się do końca spotkania. Po tym meczu Czerwone Diabły są liderami grupy F, z taką samą liczbą punktów co drugie Villarreal.
Czytaj też:
Zmarnował rzut karny, ale i tak to był jego wieczór. Hat-trick Lewandowskiego w Lidze Mistrzów!