Luis Diaz bohaterem Liverpoolu. The Reds bliżej półfinału Ligi Mistrzów

Luis Diaz bohaterem Liverpoolu. The Reds bliżej półfinału Ligi Mistrzów

Luis Diaz
Luis Diaz Źródło:Newspix.pl / PHCIMAGES/NEWSPIX.PL
W pierwszym ćwierćfinałowym meczu Benfica Lizbona podejmowała Liverpool. Drużyna prowadzona przez Juergena Kloppa, która była faworytem w tym starciu, zwyciężyła na Estadio da Luz i przybliżyła się do półfinału Ligi Mistrzów. Bohaterem The Reds został Luis Diaz.

Benfica Lizbona sprawiła w poprzedniej rundzie Ligi Mistrzów sporą niespodziankę, eliminując fantastycznie prezentujący się w fazie grupowej Ajax Amsterdam. Orły jednak miały mnóstwo szczęścia, bowiem zespół z Holandii nie potrafił wykorzystać znakomitych okazji, które sobie wypracował. W ćwierćfinale przyszło im się zmierzyć z Liverpoolem. The Reds, którzy wciąż walczą o poczwórną koronę, byli zdecydowanymi faworytami tego starcia.

Liga Mistrzów. Ogromna przewaga Liverpoolu

Początek spotkania był bardzo otwarty, a gracze Benfiki próbowali długimi podaniami zaskoczyć obrońców drużyny z miasta Beatlesów. Po kilku minutach jednak inicjatywę przejęli goście, którzy z każdą kolejną minutą mieli coraz większą przewagę. Dobrze dysponowany był Mohamed Salah. Egipcjanin miał ogromną ochotę do gry i już w 9. minucie mógł wpisać się na listę strzelców, ale w ostatniej chwili został zablokowany. Konsekwentne ataki piłkarzy Juergena Kloppa zostały nagrodzone w 17. minucie. Andrew Robertson precyzyjnie dośrodkował z rzutu rożnego na głowę Ibrahima Konate. Stoper Liverpoolu miał mnóstwo miejsca i bez najmniejszych problemów umieścił futbolówkę w siatce.

Orły nie potrafiły dużej utrzymać się w posiadaniu piłki i tylko sporadycznie próbowały zagrozić bramce The Reds. Pierwszy strzał na bramkę Alissona zawodnicy Benfiki oddali dopiero w 23. minucie. Dosłownie kilka sekund później Luis Diaz powinien był podwyższyć prowadzenie, ale przegrał pojedynek z golkiperem gospodarzy. Na szczęście Kolumbijczyk zdołał zrehabilitować się jeszcze przed przerwą. Były gracz FC Porto otrzymał kapitalne podanie od Trenta Alexandra-Arnolda, dograł głową do Sadio Mane, który dopełnił formalności, umieszczając piłkę w pustej bramce.

Liga Mistrzów. Duży krok w kierunku półfinału

Po zmianie stron gospodarze z Estadio da Luz pokazali swoją drugą, zdecydowanie lepszą, twarz. Piłkarze portugalskiej drużyny zaczęli grać odważniej i ryzykowniej, co przyniosło efekty już na początku drugiej połowy. W 49. minucie Orłom udało się zaskoczyć Liverpool i zmniejszyć straty. Darwin Nunez wykorzystał fatalny błąd Konate, który będąc we własnym polu karnym, nie trafił w piłkę.

Benfica napierała i raz po raz sunęła z groźnymi atakami. Alisson kilkukrotnie musiał ratować swój zespół. The Reds nie bardzo mieli pomysł, jak przeciwstawić się i zaatakować swoich rywali. Gdy wydawało się, że kwestią czasu jest gol wyrównujący, strzelony przez gospodarzy, jednak w najmniej oczekiwanym momencie na listę strzelców wpisał się Diaz. Na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Kolumbijczyk ominął interweniującego Vlachodimosa i wpakował futbolówkę do pustej bramki.

Przed rewanżem, który odbędzie się w środę, 13 kwietnia, Liverpool znajduje się w bardzo komfortowej sytuacji. Dwubramkowa przewaga i w perspektywie spotkanie przed własną publicznością, karze nam myśleć, że to The Reds są zdecydowanie bliżej półfinału Ligi Mistrzów.

Czytaj też:
Neymar ironicznie odpowiada na krytykę. „Byłem pijany”

Opracował:
Źródło: WPROST.pl