Były sędzia międzynarodowy ocenił Szymona Marciniaka po meczu Real Madryt – Chelsea. Ekspert nie ma wątpliwości

Były sędzia międzynarodowy ocenił Szymona Marciniaka po meczu Real Madryt – Chelsea. Ekspert nie ma wątpliwości

Szymon Marciniak, polski piłkarski sędzia międzynarodowy
Szymon Marciniak, polski piłkarski sędzia międzynarodowy Źródło:Newspix.pl / Jakub Gruca / Fokusmedia.com.pl
Szymon Marciniak był rozjemcą w meczu Ligi Mistrzów Realu Madryt z Chelsea. Już po spotkaniu powstało spore zamieszanie w związku z decyzjami, które podejmował. Teraz w obronie arbitra stanął Marcin Borski, ekspert od spraw sędziowskich.

12 kwietnia odbyło się rewanżowe starcie między Realem Madryt oraz Chelsea w ramach ćwierćfinału tegorocznej edycji Champions League. Zaszczyt poprowadzenia od strony sędziowskiej otrzymał Szymon Marciniak, ale już po meczu padło wiele pretensji pod jego adresem.

Liga Mistrzów. Błąd Szymona Marciniaka w meczu Real Madryt – Chelsea

Sporo uwag miał na przykład Thomas Tuchel, szkoleniowiec The Blues. Według niego Polak skrzywdził jego zespół, a do tego wykazał się sporym nietaktem, kiedy uśmiechał się już po meczu, kiedy rozmawiał z Carlo Ancelottim, czyli trenerem Królewskich.

Największą kontrowersją, którą sprawił Marciniak we wspomnianym meczu Ligi Mistrzów, była ta dotycząca przyznania Chelsea rzutu rożnego, po którym padła bramka na 2:0. Tak naprawdę stały fragment nie powinien zostać przyznany zespołowi gości.

– To nieduży błąd, ale kosztowny, bo padła bramka. Tam przy oddawaniu strzału dwóch piłkarzy otarło się butami. Szymon pewnie usłyszał tę obcierkę i uznał, że to piłka zahaczyła o Lukę Modricia, dlatego podyktował rzut rożny. Powtórki pokazały, że noga Chorwata była jednak daleko od piłki – ocenił Marcin Borski na łamach portalu sport.pl.

Anulowany gol Marcosa Alonso na 3:0 dla Chelsea

Duże zamieszanie wywołała też inna decyzja Marciniaka. Chodzi mianowicie o anulowanie gola Marcosa Alonso przy wyniku 2:0 dla Chelsea. Polski sędzia postanowił cofnąć to trafienie po konsultacji z arbitrami obsługującymi system VAR.

– Przyznam szczerze, że ja tego kontaktu piłki z ręką nie widziałem, natomiast VAR ma świetne narzędzia i może przybliżyć całą akcję i dokładnie się wszystkiemu przyjrzeć, więc należy sędziom zaufać. Jeżeli uznamy, że piłka dotknęła ręki, to wiadomo, że gol musi zostać anulowany, a rozmyślność zagrania nie ma żadnego znaczenia. Nie możemy natomiast mówić tutaj o błędzie Szymona. Nie mógł tego dostrzec z boiska – wyjaśnił ekspert.

To nie koniec sezonu dla Szymona Marciniaka w europejskich pucharach

Borski jest pewny, że starcie Realu z Chelsea nie było ostatnim dla Polaka w tegorocznej edycji europejskich pucharów. Dodał jednak, iż nie należy spodziewać się, by Marciniakowi umożliwiono poprowadzenie finału Ligi Mistrzów.

Czytaj też:
Zagranie gracza Realu Madryt zadziwiło komentatorów. „To nielegalne”, „Dzieło sztuki”

Opracował:
Źródło: sport.pl