Kamil Grabara na początku października wrócił do gry po tym, jak przez ponad dwa miesiące pauzował z powodu urazu trzewioczaszki. Polak wprawdzie musi występować w specjalnej masce, ale to nie przeszkadza mu w bronieniu na wysokim poziomie. 23-latek zwyżkę formy zaprezentował już w pierwszym meczu Kopenhagi z Manchesterem City w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
Kamil Grabara błyszczy w Lidze Mistrzów
Duński zespół przegrał wprawdzie aż 0:5, ale gdyby nie Grabara, mistrzowie Anglii mogliby doprowadzić do dwucyfrowego wyniku. Polak wielokrotnie stawał na wysokości zadania i notował kluczowe interwencje, co po meczu docenił sam Pep Guardiola. – Miał naprawdę niesamowity występ. Nie wiem, czy to kwestia tego, że grał w masce, czy czegoś innego – stwierdził trener Obywateli.
Kolejny dobry występ Grabara zaliczył w rewanżowym starciu z Manchesterem City. Tym razem spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, w czym duża zasługa Polaka. 23-latek najpierw wybronił groźne uderzenie Juliana Alvareza, a w 25. minucie powstrzymał Riyada Mahreza, który egzekwował rzut karny za zagranie piłki ręką przez jednego z zawodników Kopenhagi.
Jak widać na nagraniu udostępnionym przez Polsat Sport, 23-latek wyczuł intencje rywala i zdołał sparować uderzenie gwiazdora Manchesteru City. W komentarzach pod materiałem szybko pojawiły się apele kibiców reprezentacji Polski o to, by Grabara został uwzględniony przy powołaniach na mistrzostwa świata w Katarze. „To dziś o niebo lepszy od Szczęsnego na 1 do reprezentacji” – przekonywał jeden z internautów. „Idealny materiał dla Czesława Michniewicza. Warto stawiać na młodych” – stwierdził kolejny.
Czytaj też:
Królewscy uciekli spod gilotyny. Szalona końcówka meczu Szachtara Donieck z Realem MadrytCzytaj też:
Michał Świerczewski – człowiek, który w nieoczywisty sposób zbudował potęgę Rakowa Częstochowa