FC Barcelona od początku sezonu bardzo dobrze prezentuje się w La Liga, a w 11 dotychczasowych kolejkach przegrała tylko raz, z Realem Madryt. Duma Katalonii o wiele gorzej radzi sobie w Lidze Mistrzów, gdzie w fazie grupowej przyszło jej rywalizować z Bayernem Monachium, Interem Mediolan i Viktorią Pilzno.
FC Barcelona podejmie Bayern Monachium
Podopieczni Xaviego walkę o podbój Europy zaczęli imponująco, bo od rozbicia na Camp Nou Viktorii Pilzno. Gospodarze wygrali 5:1, hat-trickiem popisał się Robert Lewandowski, a kibice Barcelony mieli prawo oczekiwać, że ich ulubieńcy w kolejnych spotkaniach nie zboczą ze zwycięskiej ścieżki. Wyjazdowe starcia z Bayernem i Interem boleśnie jednak zweryfikowały ekipę ze stolicy Katalonii.
Dwie porażki sprawiły, że do rewanżu z Interem piłkarze Barcelony przystąpili z mało komfortowej pozycji. Uratowany przez Lewandowskiego remis doprowadził z kolei do sytuacji, że na dwie kolejki przed końcem fazy grupowej Barcelona ma trzy punkty straty do Interu i aż osiem „oczek” mniej niż Bayern. To oznacza, że zespół prowadzony przez Xaviego musi liczyć na porażkę Interu z Viktorią oraz ograć Bayern, by zachować szanse na awans z grupy.
Piłkarze Bayernu do środowego meczu z Barceloną przystąpią podbudowani nie tylko ligową wygraną z Hoffenheim, ale także faktem, że mają już zapewniony awans z grupy Ligi Mistrzów. Ewentualne zwycięstwo zapewni im z kolei kwalifikację z pierwszego miejsca. Mistrzowie Niemiec przed starciem na Camp Nou wydają się być bardzo pewni siebie, o czym świadczy nagranie udostępnione przez Thomasa Muellera. Niemiec zwrócił się na nim do Roberta Lewandowskiego. „Lewy, nadchodzimy!” – zawołał Mueller, któremu towarzyszyło kilku innych zawodników byłego klubu Polaka.
Czytaj też:
Juror Złotej Piłki o niepowodzeniach Roberta Lewandowskiego. Ostre słowa na temat reprezentacji PolskiCzytaj też:
Zaskakujący zapis w kontrakcie Roberta Lewandowskiego. Przewidział to jego były agent