Poznaliśmy pierwszego finalistę Ligi Mistrzów. Lautaro Martinez dobił AC Milan

Poznaliśmy pierwszego finalistę Ligi Mistrzów. Lautaro Martinez dobił AC Milan

Inter Mediolan – AC Milan
Inter Mediolan – AC Milan Źródło:PAP/EPA / MATTEO BAZZI
Już we wtorek 16 maja poznaliśmy pierwszego finalistę tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. W rewanżowym spotkaniu zmierzyły się dwie mediolańskie ekipy – Interu i Milanu. Podopieczni Simone Inzaghiego mieli przed tym meczem zaliczkę dwóch trafień.

W pierwszym rewanżowym spotkaniu Inter Mediolan podjął AC Milan na San Siro. Zgodnie z ustaleniami w tym meczu umownie gospodarzami byli Nerazzurri, dzięki czemu na trybunach zasiadała większość kibiców tego klubu.

W przeciwieństwie do Rossonerich podopieczni Simone Inzaghiego nie musieli atakować od samego początku, bo w pierwszym spotkaniu to oni byli górą 2:0 po trafieniach Edina Dzeko i Henrika Mchitarjana. To jest najniższy wymiar kary, bo jak pamiętamy po 30. minutach mogło być już 4:0 dla Interu, ale Calhanoglu trafił w słupek, a po konsultacji z VAR sędzia cofnął decyzję o rzucie karnym.

Liga Mistrzów: AC Milan od początku ruszył do odrabiania strat

Od początku tego spotkania, to podopieczni Stefano Pioliego ruszyli do ataku. Na pewno w tym meczu było im łatwiej dzięki powrotowi Rafaela Leao, którego zabrakło w pierwszym spotkaniu. Jednak pierwszy groźny strzał w tym meczu oddał Theo Hernandez w 5. minucie. Lewy obrońca uderzył z trzydziestu metrów, ale piłka prawie otarła się o poprzeczkę. 11 min. Andre Onana źle obliczył lot piłki dośrodkowanej na Oliviera Giroud. Francuski napastnik zgrał piłkę na środek pola karnego, ale żaden z zawodników AC Milan nie umieścił piłki w siatce.

Dosłownie chwilę później Brahim Diaz miał 100 proc. okazję do strzelenia bramki na 1:0. Tonali wbiegł w pole karne Interu i zagrał piłkę wzdłuż pola karnego Interu. Do piłki dobiegł Hiszpan, który nie umieścił piłki w siatce, bo świetną interwencją popisał się Andre Onana. W 15. minucie piłkarze Interu Mediolan ruszyli z kontratakiem, ale tym razem kapitalną interwencją popisał się Maik Maignan.

Maignan uratował AC Milan w końcówce pierwszej połowy

Powracający po kontuzji Rafael Leao dopiero 38 minucie pokazał próbkę swoich możliwości. Z łatwością okiwał defensywę Interu, ale strzał był niecelny. Piłka minimalnie minęła zewnętrzną część słupka bramki Onany. Chwilę później sytuacja się odmieniła i to znów Nerazzurri nacierali. Maik Maignana znów popisał się świetną interwencją. Bardzo silne dośrodkowanie Calhanoglu przedłużył Edin Dzeko, czym mógł zaskoczyć bramkarza, ale Francuz ma świetny refleks.

Lautaro Martinez katem Milanu

Przez całą drugą połowę AC Milan bił głową w mur. Simone Inzaghi zamurował bramkę Onany, który przez lwią część tej połowy był bezrobotny. Dopiero w 74. minucie Lautaro Martinez skarcił Maika Maignana. Argentyńczyk otrzymał świetne podanie od Romelu Lukaku. Napastnik Interu z bliskiej odległości przełamał rękę Maignana i umieścił piłkę w siatce.

Końcówka tego spotkania się zaogniła, a sędzia w trzy minuty pokazał pięć żółtych kartek. Inter Mediolan tego dnia był lepszy i to on czeka w Stambule na zwycięzcę meczu Manchester City – Real Madryt.

Czytaj też:
Legenda Barcelony chwali Roberta Lewandowskiego. Zwraca uwagę nie tylko na gole
Czytaj też:
Nie Lewandowski a piłkarz Ekstraklasy. To on pierwszy przychodzi na myśl mistrzowi świata

Źródło: WPROST.pl