Jeszcze zanim mecz na dobre się rozpoczął, wiadomo było, że dla jednego z zawodników mistrzów Anglii przyjazd na teren Young Boys będzie szczególny. Manuel Akanji, podstawowy defensor The Citizens, to reprezentant Szwajcarii. W ojczyźnie nie występował co prawda w barwach YB, a FC Winterthur oraz FC Basel. Podczas przedmeczowej konferencji Akanji z uśmiechem odpowiadał na pytania dziennikarzy. W lidze szwajcarskiej obrońca dwukrotnie zostawał mistrzem i raz zdobył puchar kraju.
Ulewny deszcz nad Stadion Wankdorf w Brnie
Co do wątków Akanjiego i Young Boys, trenerem szwajcarskiego klubu jest Raphael Wicky, który przez krótki okres był szkoleniowcem defensora City w Bazylei. Zgodnie z przewidywaniami, to przyjezdni mieli więcej do powiedzenia na murawie Stadion Wankdorf w Brnie. Karty rozdawały jednak warunki pogodowe, ulewny deszcz, który utrzymywał się praktycznie przez zdecydowaną większość spotkania.
To sprawiało, że posiadanie piłki i dominacja pod tym względem mistrzów Anglii, wcale nie musiała się przełożyć na korzystny wynik dla The Citizens. Anglicy w pierwszej części mieli jednak sporo okazji do tego, żeby otworzyć wynik spotkania. Brakowało jednak albo precyzji w wykończeniu, albo Anthony Racioppi był na posterunku, albo bramkarzowi pomagał Loris Benito – wybijając piłkę z linii bramkowej.
Wynik spotkania otworzył „dopiero” po przerwie wspomniany Akanji. Obrońca zachował się najprzytomniej po tym, jak piłka wylądowała na poprzeczce bramki gospodarzy. To była 48 minuta, a cztery minuty później było niespodziewanie 1:1. Meschack Elia idealnie wkleił się w linię spalonego i pognał właściwie z połowy boiska, ostatecznie finalizując udanie kontrę, wysokim lobem nad rozpaczliwie wychodzącym Edersonem.
Erling Haaland dał zwycięstwo Manchesterowi City
Pięć spotkań i 65 minut potrzebował najbardziej znany napastnik The Citizens, żeby przełamać niemoc strzelecką. Erling Haaland, bo o nim mowa, dał jednak zwycięstwo swojej drużynie. Norweg wykorzystał rzut karny, choć kierunek jego strzału wyczuł Racioppi, ale uderzenie było piekielnie mocne. Haaland mógł podejść do jedenastki po faulu w polu karnym, gdzie przewinienie zostało popełnione na Rodrim.
To jednak nie było ostatnie słowo w wykonaniu Norwega. W 86 minucie Haaland ponownie z asystą Rodriego, rozstrzygnął losy spotkania. Norweg mógł mieć też asystę, ale po jego świetnym zagraniu dziesięć minut wcześniej, do siatki trafił Julian Alvarez. Chwilę wcześniej było jednak zagranie ręką, co wyłapali arbitrzy odpowiedzialni za VAR, więc gol nie został uznany. Zakończyło się zatem na 3:1 dla The Citizens. Dodajmy, że ani minuty na boisku nie zaliczył piłkarz YB Łukasz Łakomy.
Układ gier w grupie G sprawia, że po meczu na terenie YB, w następnej kolejce obie drużyny zmierzą się ponownie. Tym razem areną zmagań będzie Etihad Stadium w Manchesterze. Mecz odbędzie się 7 listopada. W drugim spotkaniu tej grupy Crvena Zvezda podejmie w Belgradzie RB Lipsk, drugiego z głównych (obok City) faworytów do awansu do fazy pucharowej Champions League.
Czytaj też:
Godnie zastąpił „Lewego”. Te dwa gole dały Barcelonie zwycięstwo z SzachtaremCzytaj też:
Cenny triumf SSC Napoli w Berlinie. Bezbarwny występ Piotra Zielińskiego