Mistrzostwa świata, podczas których reprezentacja Polski stanie przed szansą na wywalczenie trzeciego z rzędu tytułu najlepszej drużyny globu, rozpoczną się 26 sierpnia. Na krótko przed inauguracją turnieju Biało-Czerwoni wystąpią w Memoriale Huberta Wagnera, który będzie ważnym sprawdzianem formy podopiecznych Nikoli Grbicia. Ta pozostaje daleka od idealnej, co było doskonale widać w meczu towarzyskim z Ukrainą.
Krzysztof Ignaczak o formie reprezentacji
Polacy wprawdzie wygrali z naszymi wschodnimi sąsiadami, ale spotkanie trwało pięć setów, co przy różnicy klas obu zespołów było dużym zaskoczeniem. – Spodziewałem się, że będzie łatwiejsza wygrana. Na ten moment nie napawa to optymizmem, ale rozumiem, że trwa okres przygotowawczy, była ciężka praca w siłowni i zawodników czeka w najbliższym czasie schodzenie z obciążeń – ocenił Krzysztof Ignaczak w rozmowie z „Super Expressem”.
Jak zauważył były reprezentant Polski, Biało-Czerwoni wprawdzie nie mają problemów w zagrywce i ataku, ale ich gra w formacji blok-obrona pozostawia wiele do życzenia. – Może nie jest tak, że nasz poziom pod tym względem jest zły, ale polski zespół stać na dużo więcej, a w Lidze Narodów inne ekipy wypadały lepiej w tym elemencie – przekonywał.
Ignaczak zaznaczył, że podopieczni Grbicia powinni popełniać mniej błędów własnych. To stanie się wówczas, jeśli Biało-Czerwoni odzyskają wysoką formę fizyczną, ponieważ przy braku zmęczenia zawodnicy są lepiej skoncentrowani. – Nasza gra powinna być o wiele bardziej efektywna – stwierdził.
Czytaj też:
Quiz ze znajomości polskich siatkarzy. Rozpoznasz reprezentantów Polski na zdjęciach?