Pierwsza połowa nie dostarczyła wielu emocji. Oba zespoły popełniały sporo błędów. Hiszpanie w dalszym ciągu prezentowali się poniżej oczekiwań. Spotkanie nie miało zawrotnego tempa i widać było, że dla tych drużyn mundial tak naprawdę już dobiegł końca. Drużyna trenera Vicente del Bosque objęła prowadzenie w 36. minucie. Juanfran wykorzystał fatalny błąd całej defensywy Australii, zagrał w pole karne, a Villa popisał się sztuczką techniczną i spokojnie posłał piłkę do siatki. Do przerwy Hiszpania prowadziła z Australią 1:0.
Po zmianie stron „La Furia Roja” lepiej prezentowała się na boisku. Australijczycy bardzo niepewnie grali w obronie, co Hiszpanie po raz kolejny wykorzystali w 69. minucie. Torres dostał piłkę idealnie w tempo w pole karne i strzałem na dalszy słupek pokonał bramkarza. Wynik spotkania ustalił rezerwowy Juan Mata. W 82. minucie gracz Manchesteru United dostał podanie na długi słupek. Przyjął piłkę, poczekał chwilę i płaskim strzałem pokonał Ryana.
Ostatecznie Hiszpania wygrała z Australią 3:0. Obie drużyny żegnają się jednak z brazylijskim mundialem. Drużyna z Antypodów zajęła ostatnie miejsce w grupie B.
Wprost.pl