Reprezentacja Brazylii awansowała kosztem Chile do ćwierćfinału mistrzostw świata po dramatycznych rzutach karnych. W rozmowie z "Mundo Deportivo" Brazylijczyk przyznał, że wykonanie swojej próby dużo go kosztowało.
Regulaminowy czas gry sobotniego meczu 1/8 finału mistrzostw świata zakończył się remisem 1:1. W dogrywce bramki nie padły, więc arbiter zarządził konkurs rzutów karnych.
W tych rażącą nieskutecznością wykazali się zawodnicy obu drużyn. Jako ostatni z Canarinhos do piłki podszedł Neymar i trafił. Uderzający po nim Chilijczyk Jara trafił w słupek i odesłał swoją drużynę do domu.
Po meczu Neymar przyznał, że była to dla niego ciężka próba. - To było jak przejście pięciu kilometrów - powiedział skrzydłowy FC Barcelony o dystansie, który pokonał ze środka boiska do piłki w polu karnym. - Mocno się zestarzałem. Sytuacja przed strzałem trwała całą wieczność. Teraz jestem dużo starszy - dodał.
W 1/4 finału Brazylia podejmie Kolumbię.
"Mundo Deportivo"
W tych rażącą nieskutecznością wykazali się zawodnicy obu drużyn. Jako ostatni z Canarinhos do piłki podszedł Neymar i trafił. Uderzający po nim Chilijczyk Jara trafił w słupek i odesłał swoją drużynę do domu.
Po meczu Neymar przyznał, że była to dla niego ciężka próba. - To było jak przejście pięciu kilometrów - powiedział skrzydłowy FC Barcelony o dystansie, który pokonał ze środka boiska do piłki w polu karnym. - Mocno się zestarzałem. Sytuacja przed strzałem trwała całą wieczność. Teraz jestem dużo starszy - dodał.
W 1/4 finału Brazylia podejmie Kolumbię.
"Mundo Deportivo"