Piłkarz pominięty przez Michniewicza nie kryje rozczarowania. „Miałem nadzieję”

Piłkarz pominięty przez Michniewicza nie kryje rozczarowania. „Miałem nadzieję”

Czesław Michniewicz
Czesław MichniewiczŹródło:PAP / Radek Pietruszka
Czesław Michniewicz na kilkanaście dni przed rozpoczęciem mundialu musiał skreślić aż 21 zawodników zgłoszonych do szerokiej kadry na turniej. Wśród piłkarzy, którzy nie polecą do Kataru, znalazł się Patryk Kun, który w rozmowie z Meczyki.pl nie krył rozczarowania decyzją selekcjonera.

Po tym, jak Czesław Michniewicz ogłosił w październiku aż 47 nazwisk piłkarzy powołanych do szerokiej kadry na mistrzostwa świata, stało się jasne, że niemal połowa z nich nie pojedzie do Kataru. Selekcjoner musiał skreślić 21 zawodników, a w gronie powołanych nie znaleźli się m.in. Kamil Grabara i Mateusz Klich, którzy przez ekspertów byli typowani jako poważni kandydaci do wyjazdu na mundial.

Patryk Kun nie pojedzie na mundial

Szkoleniowiec skreślił także Patryka Kuna, który w rozmowie z Meczyki.pl nie krył rozczarowania decyzją trenera. – Miałem nadzieję, że jest szansa na wyjazd. Nie wiem, czy byłem blisko, czy też nie. Miałem w ostatnim czasie zwyżkę formy, więc była nadzieja, ale też się zbytnio nie „napalałem” – przyznał.

Rozczarowanie mogło być tym większe, że koledzy Kuna z Rakowa Częstochowa również liczyli na powołanie dla 27-latka. – Dzisiaj w klubie było nieco głośniej i wielu zastanawiało się, jak to będzie. Drużyna mocno kibicowała mi, bym pojechał do Kataru – zaznaczył.

Zawodnik Rakowa nie ukrywa, że gdyby nie wydarzenia w meczu towarzyskim ze Szkocją, jego losy mogłyby potoczyć się zupełnie inaczej. Przypomnijmy, planował postawić na Kuna, ale kontuzje Arkadiusza Milika i Bartosza Salamona pokrzyżowały jego plany. – To mogło mieć znaczenie, ale nie wracam do tego. To już jest przeszłość. Rozumiem trenera, bo nie było możliwości sprawdzenia mnie w boju, więc nie miał jak mnie ocenić – stwierdził.

Przypomnijmy, Biało-Czerwoni do Kataru polecą już 17 listopada, czyli dzień po meczu towarzyskim z Chile. Pięć dni po przylocie rozegrają z kolei pierwszy mecz fazy grupowej , a ich rywalem będzie Meksyk.

Czytaj też:
Tomaszewski dosadnie o powołaniach Michniewicza. „Zawodnik z kapelusza”
Czytaj też:
Czesław Michniewicz nie krył przerażenia. Zdradził, co będzie wyzwaniem dla piłkarzy