Amerykanie zaskoczyli Anglików. Wicemistrzowie Europy bezradni

Amerykanie zaskoczyli Anglików. Wicemistrzowie Europy bezradni

Mecz Anglii z USA
Mecz Anglii z USA Źródło:PAP/EPA / Noushad Thekkayil
Mecz Anglii z USA zwieńczył piątkową kolejkę spotkań fazy grupowej mundialu w Katarze. Faworytami spotkania byli Synowie Albionu, którzy mieli jednak duży problem z zaakcentowaniem swojej przewagi na boisku.

Reprezentacja Anglii rozpoczęła mistrzostwa świata w Katarze z „przytupem”, bo rozbiła Iran 6:2. Stany Zjednoczone z kolei zremisowały z Walią, przedłużając tym samym swoje szanse na awans do fazy pucharowej. Piątkowe starcie Synów Albionu z Jankesami zapowiadało się więc emocjonująco, a zdecydowanym faworytem starcia byli wicemistrzowie Europy.

Anglia – USA. Zacięta pierwsza połowa

Podopieczni Garetha Southgate'a już w pierwszych minutach starali się zaakcentować swoją przewagę i ruszyli do ataków. W 10. minucie do dobrej pozycji strzeleckiej doszedł Harry Kane, który jednak trafił w dobrze ustawionego Walkera Zimmermana. Chwilę później w szesnastkę rywali zapędził się Harry Maguire, piłka po chwilowym zamieszaniu trafiła pod nogi Mason Mounta, a ten uderzył nad poprzeczką.

Wicemistrzowie Europy przejęli inicjatywę na boisku i cierpliwie wymieniali podania. z kolei wychodzili wysokim pressingiem, co miało otwierać im możliwość przeprowadzenia szybkiego kontrataku. Jeden z nich zakończył się w 20. minucie nieudanym podaniem Sergino Desta, który pociągnął akcję Jankesów prawym skrzydłem. Kilka minut później centrę w szesnastkę uderzeniem z półwoleja kończył Weston McKennie, który posłał futbolówkę w trybuny.

Zespół prowadzony przez Gregga Berhaltera rozkręcał się z akcji na akcję i już w 33. minucie był blisko otworzenia wyniku. Zza szesnastki przymierzył Christian Pulisic i tylko poprzeczka uratowała od straty bramki. Przed przerwą groźnym uderzeniem z dystansu popisał się też Mount, ale Matt Turner zdołał sparować jego uderzenie na rzut rożny.

Anglia liderem, Amerykanie zagrają o awans

Początek drugiej części spotkania był wyrównany, a gra toczyła się głównie w środkowej strefie. Obie drużyny czujnie broniły i nie pozwalały rywalom na zaskoczenie swojej defensywy. Amerykanie kilkukrotnie wywalczyli rzut rożny, jednak nie potrafili przełożyć stałych fragmentów gry na realne zagrożenie pod bramką Synów Albionu.

Wicemistrzowie Europy z kolei nie imponowali taką jakością w ofensywie, jak w starciu z Iranem, a ich akcje były skutecznie kasowane przez amerykańskich defensorów. Grę Anglików ożywiło dopiero wejście na boisko Jordana Hendensona i Jacka Grealisha, którzy byli aktywni na połowie rywala i starali się uprzykrzać życie Jankesom.

W drugiej połowie meczu kibice zgromadzeni na trybunach Al Bayt Stadium nie byli świadkami wielu klarownych sytuacji. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, co oznacza, że Anglicy z czterema punktami na koncie pozostają liderami grupy B, a Amerykanie dzięki dwóm „oczkom” pozostają w grze o awans do 1/8 finału.

Czytaj też:
Japońscy piłkarze posprzątali po sobie szatnię i zostawili prezent. Wiadomo, co oznacza
Czytaj też:
Nowe doniesienia ze sztabu reprezentacji Brazylii. Chodzi o Neymara