Argentyna zatriumfowała z Meksykiem. Dobra wiadomość dla reprezentacji Polski

Argentyna zatriumfowała z Meksykiem. Dobra wiadomość dla reprezentacji Polski

Lionel Messi
Lionel Messi Źródło: PAP/EPA / Mohamed Messara
Argentyna wyjątkowo męczyła się z Meksykiem w ostatnim meczu zaplanowanym na 26 listopada. Drużyna trenera Scaloniego przez długi czas nie przekonywała, aż w końcu wszystko w swoje ręce wziął ten, na którym spoczywa największa presja – Lionel Messi.

Mecz Argentyny z Meksykiem był bardzo ważny nie tylko dla tych dwóch zespołów, lecz również pod kątem ewentualnych szans na awans do kolejnej fazy mistrzostw świata. Zacięte starcie zakończyło się minimalnym zwycięstwem Albicelestes.

Argentyna – Meksyk. Pierwsza połowa na uśpienie rywala

Mimo że od pierwszego gwizdka oba zespoły się nie oszczędzały, w ofensywie jednym i drugim brakowało konkretów. Owszem jedni i drudzy utrzymywali wysokie tempo, a w polach karnych niejednokrotnie nieźle się zakotłowało. Prawdę mówiąc, konkretów z tego nie było prawie wcale.

Po dwóch kwadransach w statystykach widniało… Zero celnych strzałów z obu stron. W końcu ta sztuka udała się Messiemu z rzutu wolnego, ale Ochoa sparował uderzenie na poprzeczkę. Po drugiej stronie refleksem popisał się Martinez, gdy w końcówce pierwszej połowy szczęścia szukał Vega.

Mundial 2022. Lionel Messi rozstrzygnął wynik starcia

Obraz meczu nie zmienił się w żaden sposób, nawet po kilkunastu minutach w gry drugiej części spotkania. Dopiero w 63. minucie zdarzyło się to, na co czekali kibice zebrani zarówno na stadionie, jak i przed telewizorami. Di Maria podał wtedy piłkę do Messiego, a ten podbiegł z nią kawałek w kierunku pola karnego i zdecydował się na strzał. Płaski, delikatny, ale zabójczo skuteczny – piłka wturlała się do bramki tuż przy słupku.

W 87. minucie natomiast wynik spotkania ustalił Fernandez. Pomocnik dostał piłkę od Messiego w narożniku w lewym pola karnego El Tri. Rozgrywający Benfiki od razu minął rywala delikatnym zwodem i po chwili uderzył w kierunku dalszego słupka. Jak się okazało, podkręcił futbolówkę idealnie, więc Ochoa nie miał szans na skuteczną interwencję.

Mimo że sędzia doliczył do drugiej połowy sześć minut, wynik spotkania się nie zmienił. Dzięki triumfowi Argentyny reprezentacja Polski wysunęła się na prowadzenie w tabeli grupy C.

Czytaj też:
Oceny za mecz Polska – Arabia Saudyjska. Wreszcie więcej powodów do pochwał niż narzekań
Czytaj też:
Marek Jóźwiak dla „Wprost”: Michniewicz mnie tym zaskoczył. To utrzymywało nas w grze

Źródło: WPROST.pl