Faworyci odpadli po rzutach karnych! Sensacja w ćwierćfinale mistrzostw świata

Faworyci odpadli po rzutach karnych! Sensacja w ćwierćfinale mistrzostw świata

Marcelo Brozović i Neymar
Marcelo Brozović i Neymar Źródło:PAP/EPA / Georgi Licovski
W pierwszym ćwierćfinale na mundialu w Katarze zmierzyły się ze sobą Brazylia i Chorwacja. Ogniści, którzy dotychczas nie wygrali z Canarinhos chcieli się w końcu przełamać, co nie było takie proste. Zwycięzcę dopiero wyłoniły rzuty karne.

Mecz Chorwacja – Brazylia na  był piątym starciem obu reprezentacji. Piłkarze Canarinhos triumfowali dotychczas trzykrotnie, m.in. na mundialach w 2006 i 2014 roku a w jednym meczu padł remis.

Chorwacja – Brazylia. Wyrównana pierwsza połowa

Od początku tego spotkania żadna z drużyn nie miała wyraźnej przewagi, a obie reprezentacje stwarzały swoje szanse. Pierwszą klarowną stworzył sobie w 13. minucie Josip Juranović, który otrzymał piłkę od Ivana Perisicia, jednak uderzył bardzo niecelnie.

W 20. minucie tego spotkania Vinicius Junior dostał piłkę na polu karnym, ale jego uderzenie zostało zablokowane przez chorwackiego obrońcę. Większej liczby dobrych okazji piłkarze obu drużyn sobie nie stworzyli, a sędzia Michael Oliver w 47 minucie zagwizdał na przerwę.

Ćwierćfinał mundialu 2022. Popis Livakovicia w drugiej połowie

Drugą połowę genialnie mogli rozpocząć Brazylijczycy, którzy byli bardzo bliscy wyjścia na prowadzenie. Zrobiło się spore zamieszanie w polu karnym Livakovicia, który skutecznie interweniował. Jednak odbita piłka trafiła do Viniciusa, który oddał strzał z piątego metra. Podcinka skrzydłowego Realu Madryt trafiła jednak w chorwackiego bramkarza.

Po chwili sędzia dostał komunikat z wozu VAR, że sprawdzana jest ręka Josipa Juranovicia. Jednak arbiter tego spotkania nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego dla Brazylii. Piłkarze Canarinhos nie mogli pogodzić się z tą decyzją.

W 55. minucie swoją okazję miał Neymar, który dostał świetne podanie i ruszył w pole karne dryblując między obrońcami. Skrzydłowy PSG oddał strzał na bramkę Livakovicia, ale chorwacki bramkarz popisał się kolejną znakomitą interwencją. Podobnie było 11 minut później, kiedy indywidualną akcję zakończył strzałem Lucas Paqueta. Futbolówka poszybowała w środek bramki, wprost w interweniującego golkipera.

Chorwacja doprowadziła do dogrywki

W końcówce Brazylijczycy zyskali inicjatywę w środku pola, dzięki czemu stwarzali sobie kolejne szanse do oddania strzału. 75. minucie Neymar wyszedł sam na sam z Livakoviciem, jednak chorwacki bramkarz nie dał się pokonać i utrzymał swoich kolegów przy życiu. Pięć minut później Paqueta szukał szczęścia strzałem z dystansu, ale znów bramkarz stanął mu na drodze do bramki.

W końcówce Canarinhos dwoili się i troili, by przebić się przez chorwacką defensywę, jednak bez skutku. Chorwatom udało się doprowadzić do dogrywki. W 102. minucie jedną z nielicznych akcji stworzyli sobie Ogniści, ale strzał został zablokowany przez obrońcę.

Co nie udało się chwilę wcześniej Chorwacji, udało się Neymarowi, który w 105. minucie koronkowo rozegrał akcję z Lucasem Paquetą, przedryblował defensywę z Livakoviciem na czele i strzelił do pustej bramki. W końcówce Ogniści wyszli z szybkim kontratakiem. Orsić, który wszedł w dogrywce pomknął lewym skrzydłem i podał do Bruno Petkovicia, który precyzyjnym strzałem pokonał Alissona.

Dogrywka zakończyła się wynikiem 1:1 co oznaczało, że zwycięzcę musiały wyłonić rzuty karne. W konkursie jedenastek lepsi okazali się Chorwaci (wygrali 4:2), którzy zameldowali się w półfinale mundialu w Katarze. Ich rywala w kolejnej fazie tego turnieju wyłoni mecz Holandia – Argentyna.

Czytaj też:
Lewandowski ustalał taktykę na mecz z Francją? Wymowne słowa Michniewicza
Czytaj też:
Marek Papszun trenerem reprezentacji Polski? Trener Rakowa Częstochowa z jasną deklaracją

Źródło: WPROST.pl