Polskie szpadzistki z medalem igrzysk olimpijskich. Kapitalny bój na koniec turnieju!

Polskie szpadzistki z medalem igrzysk olimpijskich. Kapitalny bój na koniec turnieju!

Polskie szpadzistki cieszą się z sukcesu
Polskie szpadzistki cieszą się z sukcesu Źródło: PAP / Adam Warżawa
Polskie szpadzistki stoczyły pasjonujący bój o brązowy medal igrzysk olimpijskich. W meczu o trzecie miejsce pokonały po dogrywce Chinki 32:31.

Reprezentacja Polski przystępowała do spotkania o trzecie miejsce po zwycięstwie nad USA (31:29) oraz porażce z Francją (39:45). Aktualne mistrzynie świata zapewniły we wtorek kibicom mnóstwo emocji. Wystarczy powiedzieć, że w ćwierćfinale były o krok od porażki z USA, ale ostatecznie dzięki dobrej postawie Martyny Swatowskiej-Wenglarczyk w ostatnim pojedynku doszło do tego, że to biało-czerwone mogły cieszyć się z wejścia do strefy medalowej. Mecz z Francją natomiast na początku układał się lepiej dla nas, ale finalnie lepsze były zawodniczki z kraju gospodarza igrzysk.

Polska dobrze rozpoczęła mecz z Chinami

W starciu o brąz na reprezentację Polski czekały Chinki. W półfinale wyraźnie uległy Włoszkom, przegrywając 24:45. Liczyliśmy, że nasze panie przystąpią do tego meczu zmotywowane, bo przecież stawką był medal olimpijski.

Mecz o brąz rozpoczął się dla nas w bardzo dobry sposób. Aleksandra Jarecka wygrała swój pojedynek 2:0. Później do rywalizacji przystąpiła Swatowska-Wenglarczyk. Utrzymała się nasza dwupunktowa przewaga, bo po jej starciu widzieliśmy rezultat 6:4, choć mogło być jeszcze lepiej, ale w końcówce Polka dała się zaskoczyć. Również w pojedynku Renaty Knapik-Miazgi padł remis (3:3), więc nieznaczna różnica się utrzymywała. Cóż jednak z tego, skoro później Swatowska-Wenglarczyk zawiodła. Przegrała 3:7 i po czterech z dziewięciu pojedynków Chinki prowadziły 14:12.

Wtedy na macie pojawiła się Jarecka i znów pokazała klasę. Nie ma wątpliwości, że była najpewniejszym punktem polskiej ekipy w drużynowych zmaganiach. Pokonała swoją przeciwniczkę 3:2 i to sprawiało, że Chinki miały ledwie punkt przewagi.

Polska – Chiny. Wielkie nerwy w drugiej części

Po Jareckiej drugi pojedynek toczyła Knapik-Miazga. Tutaj walka była dość stabilna i zakończyła się wynikiem 2:2, co sprawiało, że Chiny prowadziły 18:17. Na szczęście później świetnie spisała się Swatowska-Wenglarczyk. W jej walce widzieliśmy rezultat 3:2, co dawało remis 20:20. Wyrównanie utrzymało się też po ostatnim pojedynku Knapik-Miazgi. Pojawiło się tam aż pięć dubli bez żadnej akcji punktowej, w której korzyść odniosłaby poszczególna z zawodniczek. To sprawiło, że przed ostatnim pojedynkiem na tablicy świetlnej obie ekipy miały po 25 punktów.

Ostatnie starcie było bardzo wyrównane. Początkowo Chinka zyskała dwa punkty przewagi, ale potem Jarecka wyrównała. Do niecodziennej sytuacji doszło w końcówce. Doszło do problemów z liczeniem punktacji. Chinka na kilka sekund przed końcem dała prowadzenie swojej drużynie 31:30, ale potem Jarecka trafiła na dwie sekundy przed końcem! W dogrywce nasza zawodniczka zadała decydujący cios. Mamy brąz! To 300. medal reprezentacji Polski w historii Letnich Igrzysk Olimpijskich i pierwszy w szpadzie kobiet.

Czytaj też:
Oto najlepsze zdjęcie igrzysk olimpijskich. Świat wstrzymał oddech
Czytaj też:
Sensacja w Paryżu! Polka zalała się łzami

Opracował:
Źródło: WPROST.pl