Skoczkowie narciarscy zakończyli już rywalizację w tegorocznych zimowych igrzyskach olimpijskich. W naszej kadrze oprócz wielkich gwiazd jak Kamil Stoch czy Dawid Kubacki był także Stefan Hula. Nestor drużyny Biało-Czerwonych ma już 36 lat, więc w wywiadzie z TVP Sport wypowiedział się między innymi o swojej przyszłości.
Stefan Hula wypowiedział się o zbliżającym się zakończeniu kariery
Rozmowę zaczął jednak od milszych kwestii. – Z igrzysk w Chinach zapamiętam przede wszystkim brązowy medal Dawida na skoczni normalnej. Na dużej było blisko, Kamilowi brakło bardzo niewiele. Cóż, takie jest życie, trzeba to przetrwać. Poszliśmy w dobrą stronę podczas tych igrzysk – stwierdził jasno Hula.
W ostatnim czasie sporo było plotek na temat tego, że niebawem może on zakończyć karierę. Z tymi informacjami skonfrontował go reporter TVP Sport, który zapytał, czy zamierza jeszcze powalczyć o wyjazd na kolejne zimowe igrzyska. – Nie ma szans, abym pojawił się na nich jako aktywny zawodnik. Może głowa by chciała, ale ciało już swoje mówi. Wiem na pewno, że to moje ostatnie igrzyska – zadeklarował.
Czy to oznacza, że już niebawem w ogóle zakończy karierę? – Jeszcze zobaczymy, co dalej. Rozpocznę przygotowania do kolejnego sezonu. Dam z siebie wszystko i będę walczył o jak najlepsze występy i wsparcie drużyny – wyznał.
Stefan Hula jako członek sztabu szkoleniowego polskich skoczków narciarskich?
Dziennikarz zasugerował, że w takim razie do Mediolanu w 2024 roku powinien udać się jako członek polskiego sztabu szkoleniowego. Być może specjalista od strojów, ponieważ doskonale zna się na ich szyciu. – W tę stronę możemy iść, ale zobaczymy, co przyniesie przyszłość – odparł z uśmiechem na ustach skoczek. – Oczywiście chciałbym ją związać z tym sportem. Pragnę pomagać. Na razie jednak o tym nie myślę, skupiam się na „tu i teraz” – zakończył Hula.
Czytaj też:
Jerzy Dudek wskazał faworytów 1/8 Ligi Mistrzów. „Poważniej zacznie się w ćwierćfinale”