Małpie okrzyki, rasistowskie śpiewy i rzymskie saluty. Mecz dwukrotnie przerwano

Małpie okrzyki, rasistowskie śpiewy i rzymskie saluty. Mecz dwukrotnie przerwano

Marcus Rashford i Gareth Southgate Źródło: Newspix.pl / ZUMA
Reprezentacja Anglii wygrała w Sofii 6:0 z Bułgarią w ramach eliminacji mistrzostw Europy. Więcej niż o grze mówi się jednak o skandalicznym zachowaniu kibiców gospodarzy, przez które sędzia dwukrotnie przerywał spotkanie.

Od pierwszych minut w meczu w Sofii na stadionie słychać było rasistowskie przyśpiewki i okrzyki z ust setek miejscowych kibiców. Kiedy przy piłce znajdowali się ciemnoskórzy zawodnicy Anglii, bułgarscy kibole wydawali odgłosy małp. Szybko uciszył ich Marcus Rashford, zdobywając pierwszego gola już w 7. minucie. Po chwili jednak znów na całym stadionie słychać było skandaliczne okrzyki.

twitter

– Poinformowaliśmy sędziego technicznego natychmiast, jak usłyszeliśmy, że coś się dzieje. Widzieliście, że gra została od razu zatrzymana. Nadano komunikat do kibiców, po czym wznowiono mecz. Później w trakcie meczu złożyliśmy kolejną skargę i odbyliśmy otwartą rozmowę z sędzią – mówił trener Anglików Gareth Southgate. Po tym, jak grę przerwano po raz kolejny, istniało ryzyko, że mecz zakończy się wielkim skandalem i zejściem jego piłkarzy do szatni.

– Myślę, że czegokolwiek nie zrobimy, może to zostać uznane za zbyt mało. Myślę jednak, że poważnie zamanifestowaliśmy nasze stanowisko poprzez sposób w jaki zagraliśmy, zwłaszcza w takich warunkach. Nie sądzę, żeby jakakolwiek gra na takim szczeblu była kiedykolwiek dwukrotnie zatrzymywana. W drugiej połowie, choć słyszałem jeszcze pewne rzeczy, to nie docierały już one na boisko – mówił Southgate. Rasistowskich krzyków było mniej, ponieważ w połowie spotkania duża część kibiców gospodarzy wyszła ze stadionu.

– W przerwie ustaliliśmy z zawodnikami i rezerwowymi, że jeśli sytuacja się powtórzy, wszyscy zejdziemy z boiska. Sędzia powiedział to samo, wiedzieliśmy więc, że jeżeli zejdziemy, to nie będzie już powrotu – mówił Southgate. – Jestem niesamowicie dumny ze wszystkich moich piłkarzy i sztabu szkoleniowego. Oczywiście, możemy być krytykowani za to, że nie sięgnęliśmy po ostateczność, ale w moim odczuciu wyraziliśmy jasno nasze stanowisko. Szczerze mówiąc byliśmy w sytuacji, w której niemożliwe było postąpienie w taki sposób, by zadowolić wszystkich – podkreślał selekcjoner reprezentacji Anglii.

Rashford: To nie powinno się wydarzyć w 2019 r.

Atmosferę meczu w Sofii skomentował też zdobywca pierwszego gola, Marcus Rashford. „Wydarzyło się dzisiaj coś, co nie powinno się wydarzyć w 2019 roku. Ale jesteśmy dumni z tego, że wznieśliśmy się ponad to, by zdobyć trzy punkty. Trzeba się jednak tego pozbyć! Jestem wdzięczny za wspaniałe wsparcie kibiców z Anglii. Dzisiaj byliście z nami w najbardziej znaczący i możliwy sposób. I wszyscy wam jesteśmy za to bardzo wdzięczni. Bezpiecznej podróży do domu, uważajcie na siebie” – pisał na swoim koncie na Twitterze.

FA komentuje

„Możemy potwierdzić, że gracze z Anglii byli poddani obrzydliwym rasistowskim śpiewom podczas meczu eliminacji Euro 2020 przeciwko Bułgarii. To niedopuszczalne, a naszym bezpośrednim celem jest wsparcie graczy i personelu. Jak niestety wiemy, nie jest to pierwszy raz, gdy nasi gracze zostali poddani takim nadużyciom. Nie ma miejsca na takie zachowania w społeczeństwie, a tym bardziej w piłce nożnej. Poprosiliśmy UEFA o zbadanie sprawy w trybie pilnym” – przekazała w swoim oświadczeniu Angielska Federacja Piłkarska.

Źródło: X-news / Sport.pl