Już po sekcji zwłok Diego Maradony. Marskość wątroby to tylko wierzchołek góry problemów

Już po sekcji zwłok Diego Maradony. Marskość wątroby to tylko wierzchołek góry problemów

Diego Maradona w towarzystwie Ronaldinho (rok 2016)
Diego Maradona w towarzystwie Ronaldinho (rok 2016) Źródło:Newspix.pl / ZUMA
Ku zaskoczeniu wielu osób, sekcja zwłok Diego Armando Maradony pokazała, że w swoich ostatnich dniach życia nie zażywał on narkotyków, ani nie pił alkoholu. Relacje przedstawione w „La Nacion” i „El Mundo” mówią nam jednak wiele o skali wyniszczenia organizmu legendarnego piłkarza.

Argentyński dziennik „La Nacion” powołuje się na przesłane do redakcji dokumenty sądowe. Wynika z nich, że na kilka dni przed zgonem Diego Maradona nie przyjmował żadnych środków odurzających: nie pił alkoholu, nie zażywał narkotyków. Znany z imprezowego stylu życia piłkarz miał w ciele kilka innych substancji, wskazujących na walkę z uzależnieniami. Podczas sekcji zwłok w jego krwi i moczu znaleziono ślady m.in. leków antydepresyjnych oraz medykamentów stosowanych w pracy z uzależnionymi. Dziennikarze wśród wykazanych substancji wymienili wenlafaksynę, kwetiapinę, lewetyracetam oraz naltrekson.

Dziennikarze zwrócili jednak uwagę na niepokojący fakt. Maradona miał cierpieć na kardiomiopatię. Jego serce miało być niemal dwukrotnie większe niż ten sam organ u zdrowego człowieka. W tym stanie przyjmowane przez piłkarza leki antydepresyjne mogły wywoływać arytmię serca. Możliwe, że będzie to przedmiotem dalszego śledztwa odpowiednich organów.

Z kolei hiszpański „El Mundo”, powołując się na anonimowego lekarza, pisze o szeregu chorób Maradony. Legenda piłki nożnej miała cierpieć m.in. na marskość wątroby, niewydolność serca, zaburzenia w płucach, ostrą martwicę cewek nerkowych czy mielofibrozę. Ten sam medyk wysunął wniosek, iż Maradona – delikatnie mówiąc – nie miał zapewnionej najlepszej opieki medycznej.

Czytaj też:
Maradona okradziony na łożu śmierci? Kolejna afera nad trumną legendy

Źródło: La Nacion, El Mundo