Mistrzem Polski w sezonie 20/21 została Legia Warszawa. Odpowiednio na drugim i trzecim miejscu podium uplasowały się drużyny Rakowa Częstochowa i Pogoni Szczecin. Podczas Gali Ekstraklasy to wokół tych trzech drużyn kręciła się znaczna większość wyróżnień, ale znalazła się też nagroda dla zawodnika Jagiellonii Białystok, a także dla młodego, świeżo upieczonego reprezentanta Polski.
Na piłkarza sezonu głosowali sami zawodnicy, ale zasada była jasna – nie można głosować na zawodnika ze swojej drużyny. Wyboru w innych kategoriach dokonywała 17-osobowa kapituła złożona z dziennikarzy i ekspertów.
Najlepsi piłkarze sezonu
Piłkarze jako najlepszego zawodnika Ekstraklasy wskazali Filipa Mladenovicia. Serbski obrońca nie tylko wyróżniał się w defensywie, ale również strzelił siedem bramek i zaliczył pięć asyst. Piłkarz Legii Warszawa został też naturalnie wybrany najlepszym obrońcą sezonu. Nagrody dostało jeszcze dwóch zawodników mistrza Polski. Luquinhas został okrzyknięty najlepszym pomocnikiem sezonu, a Tomas Pekhart dostał wyróżnienie dla najlepszego napastnika. To zresztą nie dziwi, ponieważ czeski zawodnik strzelił 22 bramki, zostając tym samym Królem Strzelców Ekstraklasy.
Trenerem sezonu został Marek Papszun, który oprócz wicemistrzostwa kraju, sięgnął z Rakowem Częstochowa pierwszy raz w historii po Puchar Polski, wygrywając w finale z Arką Gdynia 2:1. Drugim docenionym reprezentantem wicemistrza kraju został Kamil Piątkowski, który dostał statuetkę dla najbardziej wyróżniającego się młodzieżowca sezonu. Nagrodę dla najlepszego bramkarza otrzymał Dante Stipica z Pogonii Szczecin, który zachował imponującą liczbę czystych kont w całej kampanii (17).
Gol sezonu to bramka Jesusa Imaza, zawodnika Jagiellonii Białystok, z meczu przeciwko Cracovii. Piłkarz zaznaczył, że żałuje, że ta bramka nie dała jego drużynie zwycięstwa w tym spotkaniu. Na koniec była wręczana nagroda dla najlepszego uczestnika programu rozrywkowego „Turbokozak” emitowanego na Canal+. To wyróżnienie otrzymał Tymoteusz Puchacz, zawodnik Lecha Poznań, który parę godzin wcześniej dowiedział się, że został powołany przez Paula Sousę na Euro 2020.
Czytaj też:
Robert Lewandowski o rekordzie Gerda Muellera. „Przede mną jeszcze jedno wyzwanie”